1. Sasiadka w potrzebie XII (Mama wkracza do gry)


    Data: 02.02.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Adam

    ... się na niego nabić.Zacząłem ją rytmicznie posuwać od tyłu tak, jak potrafiłem najlepiej. Starałem się dobijać kutasem do końca, w ten sposób, aby pakować go maksymalnie głęboko. Jej wnętrze było wilgotne i gorące, no i o ile pierwsze centymetry szyjki nie stawiały oporu, to im głębiej go pchałem, tym ścianki bardziej dawały o sobie znać, oczywiście do czasu jak się całkiem nie rozluźniła. Rżnąłem ją tak jakiś czas, ale po 2-3 próbach zwalniania aby nie skończyć zbyt szybko, mając na uwadze trzydniową przerwę w seksie już nie byłem w stanie się kontrolować i cały, mocny strumień gęstej spermy wystrzeliłem wprost w jej wnętrze, nie przestawałem jej dymać dopóki nie upewniłem się, że całość nektaru nie został wystrzelony.Wyszedłem z jej cipki, ona przesunęła materiał majtek, chcąc zablokować wyciekającą z waginy spermę, po czym kucnęła mówiąc:„podaj mi kawałek ręcznika papierowego albo chusteczki”Kiedy dałem jej opakowanie wyciąganych chustek higienicznych, podtarła cipkę dwoma listkami, zdjęła całkowicie mokre od spermy majtki wręczając mi je:„Nie mogę tak wracać do domu, to już lepiej jak pójdę z gołą dupą. Poza tym, ty je zabrudziłeś, ty je upierzesz. Będzie przynajmniej jeszcze jedna okazja do spotkania, kiedy przyjdę po ich odbiór” - uśmiechnęła się zadowolona. Pocałowała mnie namiętnie z języczkiem, po czym dodała podcierając cipkę jeszcze jedną chusteczką:„Myślę, że doszliśmy do porozumienia. Oczywiście to co się wydarzyło pozostaje między nami. Mam szczęśliwe życie zawodowe i rodzinne, nie mam zamiar tego zmieniać, ale podobało mi się, więc jeszcze będziesz się musiał pomęczyć ze mną. Do zobaczenia” - zniknęła za drzwiami, a ja stałem wpatrzony jak słup, trzymając w dłoni jej mokre od śluzu i spermy figi...
«123»