1. Wiejski żywot młodych. I.


    Data: 25.12.2023, Kategorie: Pierwszy raz Twoje opowiadania Autor: Ariadna

    ... 
    Od dzieciństwa miałam koleżankę Julkę, z którą przesiedziałam w jednej ławce całą szkołę podstawową. W szóstej klasie jej pierwszej urosły piersi i pierwsza dostała okres. Kiedy kilka miesięcy później mnie to spotkało nie panikowałam, powiedziałam mamie a mama wzięła z kuchni czajnik z ciepłą wodą i poszłyśmy do szopy. Wtedy dowiedziałam się po co tam była miednica, wiadro z wodą, ręcznik i różne szmatki. Mama powiedziała abym w czasie miesiączki rano i wieczorem podmywała się podkładała szmatki a zakrwawione należy prać i suszyć (nie było wtedy podkładek, tamponów a na ligninę czy watę pozwalali sobie tylko bogaci). W zimie wszystkich wyganiało się z kuchni aby się podmyć. Mój tata dorabiał jako kolejarz – pracował w systemie 12/24 tzn. od 7 do 19 i 24 godz. Wolne, potem od 19 do 7 i znów 24 godz. był w domu lub w polu. Tata Julki dorabiał jako zdun. Niewiele miał zleceń a do tego większość tego co zarobił na piecach albo na sprzedaży produktów rolnych przepijał. Żyło się im bardzo biednie bo Julka miała jeszcze sześcioro młodszego rodzeństwa. Raz w tygodniu po lekcjach w kościele mieliśmy religię. W klasach młodszych prowadził wikary a w starszych (5 – 8) sam proboszcz. 
    Pewnego razu w siódmej klasie po katechezie proboszcz powiedział (nie prosił) aby Julka poszła z nim na plebanię i pomogła zrobić porządek. Oczywiście ksiądz wiedział jaka jest sytuacja w jej domu a o odmowie proboszczowi nawet nie można było pomyśleć. Na następny dzień Julka w tajemnicy opowiedziała jak ...
    ... wyglądało to sprzątanie. Po przyjściu do jego gabinetu zdjął sutannę i został w spodniach i koszuli. Najpierw kazał układać porozrzucane książki, potem zamieść podłogę. Na biurku była wielka kryształowa cukiernica a w niej pełno czekoladowych cukierków. O czymś takim większość dzieci wiejskich mogła jedynie pomarzyć a co dopiero Julka. Proboszcz powiedział aby poczęstowała się ile chce. Kiedy stanęła przy biurku podszedł do niej od tyłu, wsadził rękę w majtki a drugą ręką rozpiął rozporek, wyjął siusiaka (tak mówiła) i zaczął intensywnie ruszać. Po chwili z „siusiaka” trysnęła na podłogę ciecz jak śmietana. Po tym wyjął rękę z jej majtek, zapiął rozporek, powiedział aby wzięła sobie ile chce cukierków ale żeby nikomu o tym co tu było nie mówiła. Oczywiście Julka była bardzo zadowolona bo za sprzątanie i parę minut trzymania ręki na jej cipce najadła się super cukierków i jeszcze wzięła na drogę. Nawet ja wtedy trochę jej zazdrościłam tych cukierków. Po dwóch tygodniach znów Julka pomagała proboszczowi w robieniu porządków. Tym razem nowością było, że kiedy stanął za nią od tyłu, pochylił ją na biurko, podwinął spódnicę, opuścił w dół majtki i włożył między uda siusiaka, poruszał parę minut i trysnął jej na tyłek a oprócz cukierków dostała jeszcze całą czekoladę. Na kolejnym spotkaniu poszli do łazienki, kazał jej rozebrać się, wejść do wanny (szok, że taka duża wanna a z kranu leciała woda zimna i ciepła – tego w chłopskich domach nie było). W wannie umył ją bardzo dokładnie ...