-
Przemiana
Data: 08.02.2024, Kategorie: Trans Twoje opowiadania Autor: PiotrK
... się szerokim, pięknym uśmiechem. - Dzięki, obiecuję, że to nie będzie na długo - odparł swoim dziewczęcym głosem. - No już, dawaj - ponaglił Paweł, po czym schował do kieszeni otrzymane od Adama klucze. Jednocześnie przytrzymał delikatną rękę Adama oglądając ją z bliska. - Niesamowite. Masz taką delikatną skórę Aniu… - Co robisz, daj spokój - powiedział, wyrywając rękę Adam. - Zapomniałeś że nie jestem dziewczyną? - Teraz już jesteś - zaśmiał się mężczyzna. - Pamiętaj o tym, dodał groźnie. W tym momencie do pokoju weszła Monika - Co Ty wyprawiasz kochanie, zostaw ją - rzekła zdziwiona. - Zamknij się - krzyknął zirytowany Paweł. Nagle złapał stojącą na stole solniczkę i rzucił nią z całej siły w kobietę, która aż skuliła się z bólu gdy ta trafiła ją w brzuch. - Zapierdalaj do garów kurwo! Adam zszokowany zareagował instynktownie, gdy widział atak na byłą żonę. - Zostaw ją. To moja… - Co Twoja?! - Warknął mężczyzna. - Moja. Moja kurwa. I wiesz co - skoro chcesz z nami mieszkać, to musisz się do tego przyzwyczaić, że ja tu rządzę. Podniósł się, podszedł do Adama i złapał go za włosy, ciągnąc w dół, w bok, aż ten musiał się przechylić. - A może ją obronisz? Jesteś przy mnie niczym - krzyczał jak w amoku Paweł. - Też będziesz się mnie słuchać, albo wypierdalaj! - Przestań, proszę przestań - zawodził cienkim głosikiem Adam. - Puść mnie. Paweł, trzymając wciąż włosy, przeszedł kilka kroków w stronę przedpokoju i popchnął drobną dziewczynę ...
... na drzwi wejściowe. - Wiesz co, wynoś się. Czuję, że się nie dogadamy. - A żebyś wiedział - powiedział wstając z podłogi Adam. Był przerażony nagłym wybuchem mężczyzny. - Boję się z tobą mieszkać. Jesteś potworem. Oddaj mi moje klucze i wracam do siebie. - No chyba Cię pojebało Anka - powiedział wybuchając śmiechem. - Twoje mieszkanko bardzo mi się podoba i chyba tam sobie zamieszkam. W końcu właściciel się po nie nie zgłosi. Dobra Anka, zbieraj się. - Nie wolno Ci - krzyknął zaskoczony Adam, do którego dotarła straszna prawda. - To moje mieszkanie. - A co zrobisz? Pójdziesz na policję? A kim ty jesteś? Bo ja widzę w zasadzie bezdomną dupeczkę. Dobra wychodzimy. - Nie proszę, nie wyrzucaj mnie, wiesz, że nie mam gdzie pójść… - powiedział Adam, który w kilka sekund zrozumiał, że w jak strasznej sytuacji się znalazł. - Nie będę już sprawiała Ci problemów - powiedział pojednawczo. Większy mężczyzna zastanowił się przez chwilę. Widać było, że się wypogadza - jakiś pomysł przyszedł mu do głowy. - I obiecujesz, że będziesz się mnie słuchać Anka? - Tak, obiecuję - powiedział spuszczając głowę Adam. - Ty tu rządzisz. - No dobra, dam Ci jeszcze jedną szansę - przysunął się do dziewczyny, zmuszając ją do oparcia się o drzwi. - A teraz, pocałuj mnie Aniu. - Paweł! - powiedziała przyglądająca się całej scenie Monika. - Zamknij się - warknął - A Ty, do dzieła. Adam był całkowicie przerażony. Wiedział, że nie ma wyjścia, ale nie mógł się przemóc, aby ...