-
Nikt w domu nie wie, że kocham się z tatą! cz.5
Data: 10.02.2020, Kategorie: Anal Tabu, Masturbacja Autor: AgaFM
... przeszkadzało. Teraz tym żyła. Jak się będzie jednak czuła za dwadzieścia lub trzydzieści lat z tym, że dzieliła łóżko z własnym ojcem? A może dalej będą to robić? On po sześćdziesiątce, ona przed czterdziestką wciąż będą kontynuować rodzinną tracycję. A gdy będzie miała już własne dzieci być może i one staną się jej częścią? Tylko jak tu mieć dzieci? Do tego trzeba się w końcu z kimś związać a dopóki Gosia rozkładała nogi dla taty nie było o tym nawet mowy. Jak wkomponować chłopaka do tak bogatego życia seksualnego jakie obecnie miała? Tata z nawiązką zaspokajał wszystkie jej potrzeby, za każdym razem gdy miała chcicę wystarczyło dać mu znać a już się zjawiał i brał ją na miejscu. A co z uczuciami? Sprawa nie była taka prosta, bo Gosia już od jakiegoś czasu podejrzewała, że kocha się w tacie a jeśli nie to jest nim przynajmniej mocno zauroczona. Choć była jego córką, traktował ją jak swoją królową. Nawet wtedy gdy brał ją na siłę, gdy nie miała akurat ochoty na seks. I tak nie czuła się krzywdzona. Wielu ludziom kazirodztwo kojarzyło się właśnie z krzywdą, traumą, że dzieci były zmuszane do współżycia przez rodziców. W przypadku Gosi i jej taty było dokładnie odwrotnie. Im kazirodztwo kojarzyło się z pożądaniem, miłością i sprawianiem rozkoszy najbliższym. Oboje uwielbiali sprawiać sobie rozkosz. Następnego ranka Marek obudził się z potężnym wzwodem. W nocy śniły mu się różne dziwne rzeczy. Niektóre nawet bardzo dziwne ale nie mógł sobie ich dobrze przypomnieć. ...
... Tak to już było ze snami. Wiedział tylko, że była w nich Gosia i Ewa. Gdy wstał w domu nikogo już nie było, żona w pracy a dzieciaki w szkole. On sam też miał sporo pracy, więc od razu po zrobieniu sobie kawy udał się do swojego biura które znajdowało się na piętrze prawie naprzeciw pokoju Gosi i zabrał się do roboty. Z okna miał widok na ulicę co czasami bardzo mu się przydawało bo widział jak Gosia wracała do domu. Siedząc przy biurku liczył, że i dziś ukochana córeńka wróci jako pierwsza i będzie miał trochę czasu by z nią poświntuszyć. Miał straszną ochotę zajść ją gdzieś od tyłu, spuścić majtki i wepchnąć kutasa w jej rozgrzaną cipkę lub też w jej wąski tyłeczek. Gdy przypomniał sobie jak ruchał ją w dupę na działce od razu wyjął kutasa spod bokserek i zaczął go sobie trzepać wspominając to cudowne popołudnie. I robił tak z przerwami aż do momentu w którym będąc już na skraju wytrzymałości usłyszał jak ktoś wchodził do domu. Serce od razu podskoczyło mu do gardła gdy usłyszał dobywający się z korytarza znajomy, cudowny głos…. - Jestem już…..halo, jest tu ktoś? – to była Gosia. Słysząc ją Marek od razu zbiegł na dół ubrany jedynie w koszulkę i bokserki spod których sterczał mu nabrzmiały, gotowy do wytrysku fiut. - Oh…..wreszcie jesteś kochanie….. – powitał ją trzymając się za nabrzmiałego penisa którego pocierał sobie na jej oczach. - Ojejku…..była jakaś impreza? – zapytała Gosia patrząc jak tata masturbuje się na jej oczach. Chwilę później podszedł do niej i ...