-
Komiwojażer
Data: 11.02.2020, Autor: Dom
... cipki. Zachłannie zasysałem jej wilgoć drapiąc przy okazji moim dwudniowym zarostem. Przedłużałem pieszczotę zadając ostateczny cios szorstkim jęzorem. Przykładałem go szeroko i przesuwałem w górę i w dół szparki po czym wkręcałem się w niezwykle nabrzmiały guziczek. Tańczyłem końcówką dookoła powodując drżenie ud i głośniejsze oddechy. Po chwili zwinąłem w trąbę i pieprzyłem wkładając i wyjmując z jej dziurki. Oddychała coraz mocniej. Dołączyłem gruby palec i na zmianę pieprzyłem i pieściłem jęzorem łechtaczkę. Mocno, powoli, cholernie dokładnie. 3, 2, 1 … - Aaahhhhhhhhhhhhhhh – krzyknęła wyginając ciało w łuk i mocno dociskając mi głowę do cipki. Jej ciało przeszedł dreszcz, a wargi pulsowały raz za razem. Zaciskała palcami moją blond czuprynę oddychając zachłannie. Nogami objęła mi głowę przytulając w szalonym uniesieniu. Kiedy rozluźniła uścisk spojrzała na mnie spod pół przymkniętych powiek i uśmiechnęła się zalotnie. - Zostań proszę… - szepnęła jak w transie. - Ale tyko na troszkę… - odpowiedziałem przytulając ją do siebie. Zamknęła oczy i wtuliła się we mnie kruchymi ramionami. Za oknem wiał wiatr niosąc ze sobą śnieżnobiałe, puchowe płatki śniegu. W tym roku wigilia będzie w Quebec.