Alicja w krainie dzikich plemion
Data: 12.02.2020,
Kategorie:
Fantazja
Autor: J23
Zwiedzanie Wysp Zielonego Przylądka zaplanowaliśmy z rozmachem. Przylot z Polski na wyspę Sal, na której mieliśmy zarezerwowany hotel bazowy blisko lotniska. Lokalnymi liniami lotniczymi mieliśmy dostawać się na poszczególne wyspy, z której każda kryła w sobie coś wyróżniającego. Na Fogo można było zobaczyć czynny wulkan, Santo Antao obfitowała w bogatą roślinność...Nasza niezwykła przygoda rozpoczęła się gdy małym śmigłowym samolocikiem wylądowaliśmy na najbardziej wysuniętej na zachód wyspie Brava. W małym rybackim miasteczku Furna poznaliśmy naszego rodaka, pasjonata i samouka obcych języków.- Nazywam się Maksymilian ale mówcie do mnie Max- Co na tej wyspie jest godnego zobaczenia?- W sumie to po trochu to co na innych ale poznałem jednego rybaka który obiecał zabrać mnie łodzią na malutką wysepkę gdzie żyją ludzie oderwani całkowicie od cywilizacji, bez prądu, w chatach ze słomy klejonych zwierzęcym łajnem. Można zobaczyć jak żyje prawdziwe dzikie plemię.- Serio, kiedy tam chcesz popłynąć?- Jutro albo po jutrze …- Gdyby jutro to moglibyśmy zabrać się z tobą bo po jutrze mamy lot powrotny na Sal- Jeśli bylibyście zdecydowani to zadzwonię do gościa i pogadam, mam mu dać 300$ to moglibyśmy podzielić koszty i wszyscy bylibyśmy zadowoleni.[…]- Wszystko załatwione, spotykamy się jutro 6:30 przy tym drewnianym pomoście gdzie te łodzie. Początkowo gdy powiedziałem że będą ze mną znajomi z Polski chłop nie był zadowolony, zaczął wymyślać trudności, większe koszty … ale gdy ...
... powiedziałem, że będzie nas tylko trójka a w tym piękna blondynka zaraz zmienił śpiewkę.- Potwierdzam, moja żonka jest tutaj na każdym kroku obiektem dużego zainteresowania, nawet kobiety podchodzą i gładzą jej długie blond włosy.- Taaa , ja jak zwykle „eksponat do oglądania” – żartobliwie podsumowała Ala.[...]Płynęliśmy ponad trzy godziny starą łodzią, która za to silnik miała konkretny. Na plaży gdy tylko dopływaliśmy pojawiły się kobiety z kolorowymi naszyjnikami z kwiatów, gołymi piersiami i skórzanymi opaskami na biodrach. Zaraz daliśmy im zakupione jako prezenty słodycze i zestawy kosmetyczne. Max tłumaczył, choć wyczuwałem że dużo improwizuje.W wiosce faktycznie wszystko wyglądało jak na filmach Cejrowskiego, chociaż gdzieniegdzie wyłaniały się oznaki naszej cywilizacji.Oglądaliśmy z zaciekawieniem wszystko a oni oglądali z zaciekawieniem nas, w szczególności Alicja tutaj budziła wyjątkowe zainteresowanie. Co chwile ktoś z tubylców gładził ją po rękach, włosach, twarzy. Dało się też zauważyć chwilowe obmacywanie innych części ciała na co moja ukochana w ogóle już przestała zważać. Raz podszedł z boku młody chłopak i gapił się na biust Ali. Przez luźno wykrojone boki sukienki można było dostrzec bok gołej piersi, gdyż w takim klimacie biustonosz jest zbyteczny. Gdy ona brała na ręce małą dziewczynkę młodzieniec bezpardonowo wsunął rękę obok pachy i uchwycił nagiego cycuszka. Wszyscy patrzeliśmy na to ze zdziwieniem ale i małym rozbawieniem.Podszedł do nas starszy mężczyzna i ...