Margareta
Data: 19.02.2020,
Kategorie:
wilkołak,
nieznajomy,
Autor: Kos
Adam, chłopak osiemnastoletni z pozoru mogło by się wydawać, że taki sam jakich wielu. Metr siedemdziesiąt pięć wzrostu, duże, błękitne oczy, włosy ciemny blond. Lecz Adam nie był taki sam jak inni chłopcy. Interesował się, wilkołakami, co w jego wieku inni uważali za wręcz nienormalne. Lecz on w ogóle się tym, nie przejmował. W pokoju Adama można było dostrzec, całe stosy książek poustawiane na regałach a poświęcone tylko, tematyce likantropii. Chłopak pasjonował się tym ponieważ był słabego zdrowia, chorował na cukrzyce, która coraz bardziej się nasilała z swymi objawami. Ta cała choroba bardzo mu utrudniała kontakty z rówieśnikami. Gdy tylko przeczytał gdzieś, że człowiek przemieniony w wilkołaka jest nieśmiertelny, nie jest u niego możliwe występowanie żadnej choroby, jest silny i zwinny postanowił za wszelką cenę być jednym z nich. Dostał po prostu bzika na tym punkcie. Kupował jakieś badziewne amulety i inne tego typu relikty niby umożliwiające zostanie wilkołakiem a w rzeczywistości tylko mające taką właściwość, że naciągały na pieniądze kupujących na rzecz sprzedających. Przebywając z rodzicami na dwutygodniowych wakacjach w Egipcie postanowił przejść się na pobliski bazar. Oczywiście nie chcąc tracić takiej okazji, postanowił dopytywać się, wszystkich sprzedających o jakieś przedmioty umożliwiające zostanie wilkołakiem. Dopytywał się w języku angielskim,miejscowa populacja znała go znakomicie, ponieważ żyła, tylko z turystyki, gdzie większość turystów porozumiewała ...
... się z miejscowymi, tylko w tym języku. Oczywiście na pytania Adama i na wzmiankę o wilkołakach pukali się tylko, w czoło śmiejąc się do rozpuku. Wzrok Adama przykuła stara, zgarbiona kobieta, stojąca niedaleko niego. Wykonywała taki gest ręką jakby zapraszając go do siebie. Postanowił podejść. Gdy tylko to zrobił pociągnęła go za rękaw ciągnąc za pobliski kram. Pomimo późnego wieku posługiwała się ona językiem angielskim perfekcyjnie mówiąc szybko i jakby z pewnym, zniecierpliwieniem. Nie mam czasu, słuchaj mnie uważnie, dwa razy nie będę się powtarzała, bo mogą nas razem zobaczyć. Kto? - zapytał z przestrachem Adam. Pytanie pozostało odpowiedzi. Kobieta kontynuowała dalej jakby nie słysząc jego głosu. Myśli w głowie Adama pędziły z szybkością pociągu. Masz tu amulet wzywający akurat takiego wilkołaka, który znajduje się w pobliżu, być może on spełni twoją prośbę Adamie. Powieś go na czerwonej tasiemce na szyi. Nic więcej nie rób, skup się otwórz swój umysł, uwierz w świat baśni. W świat pełen wróżek, czarodziei, wampirów i wilkołaków a na pewno uda ci się, spełnić swoje marzenie. Pamiętaj by nikt, ci nie przeszkodził inicjacja, przyjęcie do grona wilkołaków wymaga pewnego specyficznego wysiłku. Nim Adam zdążył ochłonąć staruszki już nie było... Na próżno wypatrywał jej wzrokiem w pobliskim otoczeniu, rozpłynęła się jak mgła. Pozostałością po niej, został tylko amulet, który parzył Adama lekko w dłoń. Z pośpiechem schował go do, kieszeni. Do hotelu wracał jak w amoku, poruszał ...