1. Nie trać głowy


    Data: 20.02.2020, Kategorie: Fetysz Autor: PiGi

    Niniejsze opowiadanie nie jest do końca mojego autorstwa, zostało kiedyś odnalezione w sieci od anonimowego autora
    
    spisane z pamięci i troszkę ukoloryzowane, dostępne było tylko w j. angielskim więc jest swojego rodzaju tłumaczeniem,
    
    wiec nie jest to raczej wierny przekład, życzę miłej lektury ;)
    
    Zawsze wiedziała, że jej fascynacja śmiercią i ścięciem w szczególności jest dziwna.
    
    Nigdy nie przyznała sie do tego żadnemu z przyjaciół ,ani żadnemu z chłopaków których miała.
    
    To była jej mała mroczna tajemnica, którą zachowała tylko dla siebie, bo kto normalny marzy o śmierci.
    
    Ale oto właśnie była twarzą w twarz z prawdziwą gilotyną, sama i bez świadków.
    
    Nikt nie powiedział Karen, że zajazd w którym miała zamieszkać,
    
    był kiedyś siedzibą bardzo dobrze znanego seryjnego mordercy na początku 1800 roku.
    
    Jako odę do ich historii, Wiejski "Bed & Breakfast" utrzymywał ponurą piwnicę tak samo jak zabójca,
    
    razem z jego zabawkami i urządzeniami, ale nie reklamowali jej zbyt mocno.
    
    Cały asortyment trzymany był bez rozgłosu, poza długą listą historycznych momentów,
    
    happeningów oraz zainteresowania kilku celebrytóww tym miejscem w ciągu swojej dwustuletniej historii.
    
    Karen przybyła w niedzielę ,było dobrze po północy, a pani, która prowadziła to miejsce akurat udawała się na spoczynek.
    
    Wzięła z recepcji klucz oraz broszurke z gilotyną na okładce,dowiedziała sie z niej o historii budynku oraz zawartosci piwnicy.
    
    Dziewczyna zakradła sie do niej ...
    ... kiedy uznała że nikogo już nie napotka. Piwnica była otwarta, prawdopodobnie po to,
    
    by ciekawscy mogli wejść po kryjomu i zobaczyć mordercze maszyny. A teraz... cała była jej placem zabaw.
    
    Karen przeczytała broszurę o gilotynie. Zabójca, John Laughtery, przygotował ją dla własnej rozrywki.
    
    Zamiast ciągnąć za linę przyczepioną do ostrza, Laugherty umiejętnie stworzył mechanizm,
    
    który znajdował się między nogami kobiety, gdy leżała bezradna na ławce oczekując na swój los.
    
    Po umieszczeniu jej na ławce Laugherty ustawiał specjalny suwak za dziewczyną,
    
    by wielki drewniany pręt o fallicznym krztałcie trafił od tyłu do wnętrza kobiety.
    
    Po wejściu w nią na 12 cali mechanizm zwalniał spust ostrza gilotyny uwalniając je i usuwając głowę ofiary.
    
    Był jednak haczyk,szansa że ofiara zaciskając mięśnie pochwy
    
    mogła wepchnąć pręt z powrotem do mechanizmu i uratować swoje życie, gdyż sprężyna drewnianego "dildo"nie była szczególnie silna.
    
    Karen wyobrażała sobie tę scenę w jej umyśle; Laughtery patrzył, prawdopodobnie się masturbował w kącie, i obserwował
    
    jak wiele młodych, bezradnych kobiet rżnie maszynę, aby spróbować wepchnąć "dildo" i uratować swe życie.
    
    W końcu wszystkie spotkał ten sam los; pieprzyły maszynę, aż stały się tak mokre,
    
    że nie były już w stanie "chwytać" pręta. Nieuchronnie wszystkie dziewczęta spotkał upadek,
    
    gdy pompowały w jego maszynę , i każda na koniec traciła siły, i głowę.
    
    Była stara i trochę zardzewiała, prawdopodobnie nie ...
«1234»