Jak ona mogla!
Data: 22.02.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... wcześniej miałem wielką ochotę. Nie będę spijał czyjejś spermy, o nie! Władowałem kutasa w cipkę, zacząłem pompować jak tłok w samochodzie, mocno, równo, w odpowiednim tempie. Miętosiłem biust siostruni, lekko szczypałem sterczące już i twarde suteczki. Gośka zakryła się poduszką i wyła w nią jak kojot, podrzucała biodrami chcąc dotrzymać mi kroku. Wycofałem się z śliskiej i gorącej cipy, miałem inny zamiar. Ledwo opuściłem gościnną szparkę, zobaczyłem wielkie oczy i usłyszałem zdziwiony głos- Co ty, nie przerywaj! Ruchasz jak automat, boski jesteś. Zajmij się jeszcze pipką!- Zaraz będzie ciąg dalszy, ale nie lubię po kimś poprawiać...- Co masz na myśli?- Zerżnął cię jakiś fagas, a ja mam lizać po nim cipkę? No chyba zwariowałaś.- Nie, Kostek, nikt mnie nie zerżnął, nie byłam...- Co, nie byłam?- Nie byłam u żadnego faceta, chciałam zobaczyć jak to jest z dziewczyną i...- Bawiłaś się w lesbę?- No, tak trochę... Działaj wreszcie, zaraz starzy tu wpadną.Nie ruchał jej facet, była u dziewczyny... No, to zmienia postać rzeczy! Odwróciłem laskę na brzuch, podniosłem wysoko zgrabne biodra, uklęknąłem za nią i zaangażowałem język. Lizałem pipkę, ssałem łechtaczkę, patrzyłem, jak jej śluz pomieszany z moją śliną spływa po szczupłym udzie. Zlizałem wszystko, wsunąłem palce w gorącą szparkę, zająłem się dupką.- Co ty? - siostrunia odwróciła głowę w moją stronę- Nic nie mów, poddaj się nastrojowi chwili – strzeliłem solidnego klapsa w jędrny pośladek – bo poprawię – zagroziłem, wsuwając ...
... język do odbytu.- Ale ja przecież byłam niegrzeczna, nie wróciłam na noc do domu, musisz mnie ukarać – wyszeptała.No cóż, miała rację, kara musi być. Przylałem jej znowu, niezbyt mocno, ale tak, żeby dobrze poczuła, potem drugi, raz, trzeci i kolejne... Kiedy tyłem miała podobny do pawiana przestałem, choć odnosiłem wrażenie, że każdy klaps naprawdę sprawia jej przyjemność, podniecało ją to do tego stopnia, że kiedy znowu zająłem się ciemną dziurką, prawie natychmiast miała orgazm. Rzuciła się na łóżko, wrzeszczała w poduszkę, palce spazmatycznie zaciskała na prześcieradle. Nie czekałem, załadowałem kutasa tym razem w tyłek i też po same jaja. Przydusiłem ją do łóżka, żeby mi nie uciekła z kutasa i ruchałem, aż się w tę szczupła, zgrabną pupę spuściłem! Padłem obok Gosi, która nic nie mówiła, tylko patrzyła na mnie wielkimi oczami.- Kostek, wyruchałeś mnie w dupę, pojebało cię?- Nie, nie pojebało. Zawsze miałem ochotę na twoją pupcię, bardzo mi się podoba...- Jeszcze nikt tam nie był przed tobą, nigdy w tyłek nie pozwoliłam sobie wkładać, choć kilku bardzo chciało.- Niepotrzebnie pytali. Bolało? Źle było?- Hmmm, sama jestem zdziwiona. W pierwszym momencie zabolało i to dość mocno, ale po sekundzie ból minął, a ja czułam zajebiste podniecenie, miałam orgazm... jak się nazywa taki orgazm?- Nie mam pojęcia. Ponoć jest pochwowy, łechtaczkowy, to ten będzie jaki? Odbytniczy? – roześmialiśmy się oboje.- Pójdę już do siebie, dziękuję ci za dyskrecję.- A ja za... pupę. Czy...?- Tak, ...