Jak ona mogla!
Data: 22.02.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... Kostuniu, powtórzymy to nie raz, tylko niech starych nie będzie w domu. Zaskoczyłeś mnie swymi umiejętnościami, myślałam, że jesteś bardziej... cnotliwy – i wyszła z pokoju.Długo jeszcze patrzyłam na zamknięte drzwi. Ale mam zajebistą siostrę, jest niesamowita i widzę, że naprawdę lubi seks. Szkoda, że nie mogę o tym nikomu opowiedzieć...Na kolejną okazję nie czekaliśmy długo. Staruszkowie zostali zaproszeni na weekend do znajomych, którzy mają jakieś SPA w Karpaczu i zdecydowali się pojechać. Patrzyłem z zachwytem na mamę, kobieta nie miała jeszcze czterech dych, wyglądała oszałamiająco, ciągle zachowywała szczupłą sylwetkę, miała miłą buzię i piękne oczy; z przystojniakiem, jakim był ojciec Gosi stanowili piękną parę. Wsiedli do auta, przedtem jeszcze usłyszeliśmy kazanie według świętego Pierdoliusza, jacy mamy być grzeczni w czasie ich nieobecności i wreszcie pojechali.Pierwsze, co zrobiliśmy z Gośką, to spacer do apteki po żel, potem do sklepu, nabyliśmy dużą paczkę prezerwatyw, kilka browców i dwa wina, a na zagrychę butelkę koniaku. Może was zdziwić, że nie poszliśmy zaraz do łóżka, prawda? Nie śpieszyło nam się, mieliśmy dla siebie całe trzy dni. Obiad był gotowy, wystarczyło go tylko podgrzać, czym zajęła się siostrunia. Jedyne odstępstwo od rutyny dnia codziennego to to, że postanowiliśmy chodzić po domu na golasa. Lubiłem patrzeć na zajebiste kształty tej laski, mojej siostry; w przyszłości będzie z niej piękna kobieta, ciekawe, komu urodzi dzieci...Tak sobie ...
... patrząc na krzątającą się Gośkę wyobrażałem sobie, jak znowu liże mi pałę, jak spuszczam się w tę słodką buzię. Skończyła.- Idziemy do łazienki, ale tej na dole, staruszkowie mają wielką kabinę, nieraz tam się bzykali, widziałam kiedyś przez niedomknięte drzwi, kiedy myśleli, że są sami w domu.- Nie weszłaś między nich? – roześmiałem się.- Głupek.Podeszła do mnie, złapała za fajfusa i pociągnęła do łazienki. Przestronna kabina dawała dużo możliwości. Namoczyliśmy się i namydlili. Miałem wielką frajdę, mogąc masować twarde, jędrne piersi, mogąc namydlać i myć zgrabną pupę i cipkę. Gosia zapamiętale zajmowała się moim przyjacielem, dokładnie go umyła, spłukała, a po chwili klęczała i lizała go całego.- Przecież już go dość umyłaś – popatrzyłem na nią z góry – jeszcze chcesz się upewnić?- Musi być super czysty, będzie wchodził w pipeczkę, którą tak namiętnie się zajmowałeś przed chwilką.Lizała go, ssała, brandzlowała dłonią.- Fajnie, że się depilujesz, podoba mi się taki goły, bezwłosy kutasek, choć w tym przypadku to nie kutasek, a wielki kutas!- Dzięki za uznanie!Wstała, odwróciła się, żeby spłukać mydliny z biustu i brzucha. Popchnąłem ją lekko, tak, że oparła się dłońmi o ścianę wyłożoną płytkami. Nie zastanawiając się wsunąłem kutasa w lekko wypiętą pupę, zacząłem ją bez pośpiechu posuwać. Siostra obejrzała się, uśmiechnęła lubieżnie.- Odwracając się liczyłam na to – wypięła się jeszcze bardziej, poruszała rytmicznie biodrami – Teraz stój spokojnie, ja sama...- Pokaż, co ...