1. Seks z urzędu 2


    Data: 24.02.2020, Autor: Okolonocny

    ... palce – powiedziała uśmiechając się.
    
    Opędziłem się od myśli w stylu: najchętniej pod twoją kieckę i ruszyłem za Dominiką, z wyrachowaniem trzymając się z tyłu, żeby móc swobodnie podziwiać jej kołyszące się biodra i stawiane z wdziękiem nogi. W windzie gapiłem się przez rozchylającą się miedzy guzikami bluzkę na kawałeczek jędrnych, pokrytych drobniutkimi włoskami piersi Dominiki i koronkowy, czarny stanik. Fakt, że jechaliśmy tylko dwa pietra uchronił mnie przed rzuceniem się na moją nowa koleżankę.
    
    – To tu – oznajmiła wskazując dwuskrzydłowe drzwi. – Mam pytanie. Mógłbyś mnie po pracy podrzucić do domu? Normalnie jeżdżę samochodem, ale akurat jest w warsztacie. Zbieżność kół czy coś.
    
    – Jasne nie ma sprawy.
    
    „O ile w coś nie wjadę jak będziesz obok mnie siedziała” – dodałem w myślach.
    
    – Dzięki. To do zobaczenia na górze.
    
    Szkolenie, jak wszystkie BHPowiskie, poziomem emocji dorównywało schnięciu ścian. Jak nietrudno się domyślić, przez owe cztery godziny moje myśli wypełniały koleżanki znajdujące się dwie kondygnacje wyżej.
    
    Kiedy tam wróciłem, dziewczyny przywitały mnie uprzejmymi uśmiechami.
    
    – No, to pierwszy dzień w pracy masz za sobą – orzekła Anka. Od jutra zobaczymy, jak sobie poradzisz.
    
    – To jak z tą podwózką? – zapytała Dominika.
    
    I wtedy to zobaczyłem. Na twarzach ich wszystkich. To, co sprawiło, że nogi się pode mną ugięły. Bo, za wyjątkiem Dominiki, wszystkie dziewczyny miały wyraz twarzy mówiący: „No, kurwa, bez jaj”.
«123»