romans
Data: 04.06.2019,
Kategorie:
Tabu,
Autor: marcinek1981
... postawiła w stan gotowości bojowej. Mój sterczący już na dobre członek nieustannie pieszczony uświadamiał nam, że jest gotów do penetracji.
- Elu – rzekłem, ja znów mam chęć na seks z tobą, czy to aby normalne tak nieustannie ciebie pragnąć?
- Chyba nie będziesz zaskoczony kiedy ci wyznam, że i ja mam chęć. I na pewno jest to normalne bo i ty i ja długo pościliśmy, a teraz pożądanie eksplodowało jak wulkan, a my je zaspokajamy.
- A poza tym myślę, że chyba oboje jesteśmy – jakby tu delikatnie powiedzieć …. zakochani w seksie.
Tak rozmawiając pieściliśmy nawzajem swoje klejnoty przytuleni do siebie przodem . Ela pocierała główką mego członka swoją vaginę, ja usiłowałem go wcisnąć do wewnątrz.
Trudne to było przedsięwzięcie, więc Ela jako bardziej doświadczona pokierowała całą akcją.
- Ja uniosę wysoko nogę, ty ją weźmiesz po ramię, a wtedy łatwiej ci pójdzie wsuwanie do środka.
Tak też zrobiłem. Uniesioną nogę Eli przytrzymałem wysoko, obcałowując ją przy okazji , potem nakierowany przez nią członek zniknął z łatwością we wnętrzu. Zacząłem wykonywać ruchy frykcyjne i było nam bardzo fajnie. Ciągle twardy penis ocierał się w takiej pozycji o łechtaczką, serwując mojej Eli kolejne rozkosze.
Spływająca z natrysku woda mile łechtała nasze ciała.
Ta pozycja pod prysznicem, to dla mnie nowość. Chociaż sprawiała dla niedoświadczonego kochanka trochę trudności, ale i dawała dużą dozę nowych podniet. Robiło mi się coraz przyjemniej, czułem zbliżający się ...
... orgazm. Nie hamowałem go. Jeszcze parę pchnięć i poczułem że wytrysk już w drodze.
- Dochodzę ! – krzyknąłem cicho.
- Ja też ! – odkrzyknęła Ela
Po kolejnym pchnięciu spuściłem się. Skurcz za skurczem meldował że nasienie zostało oddane. Moja kochana partnerka seksualna krzyknęła tylko :
- Och, jak mi dobrze, poczym i ją wstrząsnął orgazm.
Pozycja w której kochaliśmy się nie była wygodna, więc dość szybko wyszedłem z mamy i na stojąco obmyliśmy się. Spojrzeliśmy sobie w oczy. W oczach odczytywaliśmy swoje wielkie zadowolenie z kolejnego już nawet nie wiem którego udanego stosunku..
- Wspaniały z ciebie mężczyzna Robi i doskonały kochanek – rzekła.
- Z dotychczasowego krótkiego przecież poznawania się od tej strony śmiem stwierdzić i to z głębokim ukontentowaniem, że odkryłam w tobie demona seksu. Ja myślałam że po twoim ojcu już nie spotkam nikogo, kto by tak wspaniale umiał kochać i miał taką kondycję. Myliłam się. Spotkałam kogoś znacznie lepszego.
Byłem dumny z takiej oceny, sam nie myślałem że stać mnie na taką kondycję. Nigdy podczas kontaktów seksualnych z moimi rówieśnicami nie miałem więcej niż jeden wytrysk. To mi zazwyczaj wystarczało i zadawalałem tym moje partnerki.
Teraz coś się odmieniło, bo i chęć jest ciągła, a i sił starcza, choć widzę że ilość wytrysku jest mniejsza niż na początku. Działa i tu odwieczne prawo rynku: podaży i popytu. W tym przypadku podaż nie nadąża za popytem.
Otuliliśmy się z mamą znowu swoimi nakryciami i tak po ...