1. U stop sasiadki cz. 1


    Data: 01.03.2020, Kategorie: Fetysz Autor: Taxex

    ... rozmowach na najróżniejsze tematy. Oczywiście całość wyglądała w ten sposób, że ja byłem cały czas zajęty jej stopami. W domu powiedziałem, że idę do znajomego na imprezę. Całą noc miałem tylko dla pani Joanny. Później, gdy leżeliśmy w łóżku wywiązała się między nami rozmowa. -Powiedź mi proszę, podoba Ci się lizanie mnie po stopach? -Myśli pani, że gdyby mi się nie podobało to bym tu przychodził? -No tak, ale chodzi mi o to, czy nie czujesz się poniżony? -Poniżony? Raczej odbieram to jako wyraz zaufania. W końcu pozwala mi pani lizać się po stopach, obcemu człowiekowi. -Obcym dla mnie nie jesteś, Arturku. Mogłabym chyba nazwać Cię przyjacielem. -Przyjaciel który pada do stóp - zażartowałem. -Tacy są najlepsi. -A co pani sądzi o moich wysiłkach? Nie jestem w tym oblatany, więc mogę robić coś źle. -Nie jest najgorzej. Daleko Ci do mojej przyjaciółki, ale trzymasz zadowalający poziom. Oboje ucichliśmy. Ona kilkukrotnie zerkając na mnie zarzuciła mi nogi na klatkę piersiową. Leżałem z pochyloną głową do przodu patrząc na telewizor. Przysunęła swoje stopy do moich ust i oczekiwała reakcji. Nie musiała zachęcać. Zacząłem ssać jej stopę oglądając dalej. Nie było mi za wygodnie, poprosiłem Joasię żeby położyła się na brzuchu. Teraz mogłem spokojnie lizać cudowne stópki zerkając na film. Dwie godziny lizałem jej stopy. Dupa która miałem tylko kawałek wyżej cały czas mnie kusiła. Nie wytrzymałem i musiałem spytać czy pozwoli mi ją lizać. -Pani Joasiu, mam pytanie. -Tak? -Mogę ...
    ... wylizać pani dupę? -Co? Nie wiem mieliśmy się chyba ograniczyć do zabaw z moimi stopami. -Nie wierzę, że rozbierała się pani do bielizny tylko dlatego, że pani to lubi. Musiało być w tym coś więcej. -Ale ja... no dobrze. Możesz. Zdjąłem jej majteczki i bez chwili zastanowienia moja twarz zatopiła się w pośladkach pani Joanny. Dostałem się do jej dziurki, lizałem i całowałem. -Uniesie pani swoją dupkę żebym mógł ją dokładnie wylizać? -Tak wystarczy? -W zupełności. Wypięła ją mocno, głowę miała nadal nisko przez co jej wielki tyłek był cały dla mnie. Liznąłem zachęcająco kilka razy, widziałem jak delikatnie drga jej dziurka. Po chwili wsunąłem język w jej dupę i lizałem coraz szybciej. Joanna pojękiwała przygryzając dolną wargę ust. -Och, jesteś w tym taki dobry. Moja dupa nigdy nie była tak pieszczona. Po tych słowach zacząłem wpychać mój język coraz szybciej do środka. Dłońmi masowałem pośladki, wsłuchując się w nakręcające pojękiwania mojej sąsiadki. -Tak, własnie tak, liż mnie, ssij, Ty mały zboku! Moja ślina zaczynała powoli spływać w dół, do mokrej cipki. Gdy na chwile przestałem, zauważyłem, że po nogach Joasi spływają soczki jej piczy. Zacząłem zlizywać z jej ud co tylko mogłem. -Dobrze, że przestałeś. Jeszcze chwila i bym doszła tak potężnie, że musiała bym zmieniać pościel. -Muszę do tego doprowadzić. Niech pani usiądzie mi na twarzy. -Jesteś pewien? -Tak, chce spić wszystkie pani soki. Stanęła okrakiem nade mną. Zbliżała powoli swoją dupę do mojej twarzy. Coś ją jednak ...
«12...6789»