Sesja z SB. Praca dla Twardego (8/12)
Data: 05.03.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Lesbijki
Hardcore,
Autor: eksperyment
... słowa wyjął z kieszeni banknot i wcisnął mi do ręki.
Ponownie skorzystałam z łazienki i wróciłam do baru. Była pierwsza w nocy.
– Czy możemy się rozliczyć? – zaczepiłam Staszka. – Zastanawiałam się czy już nie urwać się do domu.
– No coś ty – obruszył się. – To dopiero środek nocy! Rozliczenie jest na koniec.
Zostałam. Tego dnia jeszcze pięciokrotnie służyłam gościom hotelowym swoją cipką i ustami.
– Dziewczęta, rozliczamy się! – zakomenderował Staszek nad ranem, gdy już wstawało słońce.
Tej nocy za dwa lody i sześć stosunków zarobiłam 700 dolarów. Dało mi to 455 dolarów na czysto. Płaca była dobra, ale przekonałam się, że bycie kurwą w stajni Twardego nie jest lekkie.
Kasia
Całą następną sobotę pracowałam pod okiem Kaśki. Zadzwoniła, tak jak za pierwszym razem, abym nie zapomniała o swoich obowiązkach. Jednak przed kolejnym weekendem sytuacja się skomplikowała. Rodzice wrócili z urlopu i skończyła się laba. Nie miałam miejsca, w którym mogłabym się wyszykować do pracy.
– Nie mogę wychodzić z domu ubrana jak hotelowa kurwa – przedstawiłam swój problem Kaśce. – Czy nie znalazłabyś mi jakiegoś schowka na ciuchy? Może mogłabym je zostawiać gdzieś w hotelu?
– Kiepski pomysł – uznała. – Dam ci adres i do mnie przyjedź. U mnie się przygotujemy.
Powiedziałam rodzicom, że jadę do koleżanki. Wskoczyłam w dżinsy i bluzkę, a strój do pracy zapakowałam do torby. Jechałam na Wolę tramwajem i całą drogę dusiłam się z gorąca. Był straszny upał.
Na ...
... szczęście się okazało, że przystanek był nieopodal bloku Kaśki i byłam u niej około dziewiątej, czyli sporo przed czasem. Kaśka przyjęła mnie jeszcze w szlafroku i z ręcznikiem na głowie.
– Jesteś już – uśmiechnęła się. – Wejdź.
Z zachwytem rozejrzałam się dookoła. Jasne ściany i lekkie drewniane meble. Zestaw stereo z dużymi kolumnami i nowoczesny telewizor. Do tego dwa wygodne jasne fotele i szklany stolik. Wystrój ten bardzo odbiegał ówczesnego standardu mieszkań, szaf z lichej płyty i meblościanek.
– Muszę wysuszyć włosy i je trochę ułożyć – dodała po chwili. – Mamy jeszcze sporo czasu i jeśli chcesz, możesz się teraz wykąpać.
– Dobry pomysł – podchwyciłam.
Miałam ochotę, aby się odświeżyć, bo byłam lekko spocona po jeździe przegrzanym tramwajem. Rozebrałam się i wskoczyłam do wanny. Namydliłam się i właśnie wtedy do łazienki zajrzała Kaśka. Zlustrowała mnie od stóp do głowy.
– Nie golisz sobie myszki? – zdziwiła się.
– Nie, a dlaczego? – Zawstydziła mnie tym pytaniem.
– Teraz wszystkie golą – odpowiedziała. – Poczekaj chwilę.
Obróciła się, sięgając po pędzel i maszynkę na żyletki.
– Usiądź na krawędzi wanny – powiedziała.
Zwróciłam uwagę, że jej głos był niższy i lekko drżący. Opłukałam się i zajęłam pozycję. Lekko pochyliła się nade mną i kolistymi ruchami zaczęła rozprowadzać mydło do golenia po moim wzgórku Wenery.
– Rozchyl uda – szepnęła, jakby szykowała się do czegoś bardzo intymnego.
Rozchyliłam. Wtedy ona zaczęła wodzić pędzlem po ...