1. Zakochana szwagierka II. Wpadka.


    Data: 08.03.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Hredhel

    ... uda. Nie mogłam liczyć, że zabierzesz mnie na randkę, że będziemy spacerować za rękę, czy – głos jej zadrżał – że kiedyś się pobierzemy. Zaczęłam jednak czuć coraz większy pociąg fizyczny. Pieściłam się myśląc o tobie… – zaczerwieniła się.
    
    – Wtedy zaplanowałaś uwieść mnie w seksownej bieliźnie? – parsknąłem śmiechem.
    
    – Tak – przyznała marszcząc się gniewnie.
    
    – Nie dąsaj się. – Polizałem płatek jej ucha, a ona zadrżała. – Przecież ci się udało.
    
    Nie odpowiedziała. Ze śmiechem zanurkowała pod kołdrę. Poczułem jej język sunący w dół po moim brzuchu. Jęknąłem z rozkoszą. Dotknęła na wpół stwardniałej męskości. Dłonią zsunęła skórkę z żołędzia i zaczęła lizać jego podstawę. Wiedziała już jak bardzo to lubię. Miałem dreszcze. Wreszcie wsunęła całego penisa w usta. Przez chwilę ssała, a potem zaczęła przesuwać usta od dołu do góry, co jakiś czas pozwalając główce ocierać się od środka o policzek. Było cudownie. Przesunąłem dłonią po łydce, wzdłuż uda aż dotknąłem pośladka. Ścisnąłem delikatnie. Ciągle pracowała nad moim stojącym już maksymalnie sprzętem. Przerzuciłem jej udo nad głową tak, że jej łono znalazło się nad moją twarzą. Wpiłem się w niej ustami. Ssałem i lizałem, najpierw wargi, potem łechtaczkę. W końcu wsunąłem język do środka. Aga na chwilę przestała mnie pieścić jęcząc z moim penisem w ustach. Nigdy w tej pozycji nie kochałem się żoną. Zawsze albo ona pieściła mnie, albo ja ją. I nigdy aż do orgazmu. Teraz spełnienie przyszło gwałtownie. Aga głośno ...
    ... przełykała koleje dawki mojego nasienia. Opadła mnie. Poczułem jej słodki ciężar na całym ciele. Po chwili przekręciła się. Pocałowała w policzek.
    
    – Masz dość? – spytała.
    
    – Nigdy – odparłem. Ułożyłem ją na brzuchu. Lekko uniosła biodra. Wszedłem w nią od tyłu w pozycji na pieska, wsuwając się jednak z góry, jakbym robił pompki. Dzięki temu cały penis ocierał się o ściany jej łona. Drżała. To była ulubiona pozycja Weroniki, ale nie myślałem o niej. Przylgnąłem do pleców jej siostry. Dłonie wsunąłem pod nią i złapawszy za piersi, zacząłem je mocno pieścić. Jęknęła, a potem krzyknęła z pasją. Przyśpieszyłem ruchy bioder. Czułem, że jestem w niebie.
    
    ***
    
    Zbysiu płakał. Jego policzka zrobiły się czerwone, usteczka wykrzywiły gniewnie, a z oczu ciurkiem kapały łzy. Krzyczał. Weronika trzymając go w ramionach powoli go uspokajała.
    
    – Już, wiewióreczko – mówiła. – To tylko zły sen.
    
    Zbyszek dopiero uczył się mówić. Potrafił powiedzieć jedynie: mama, tata i ammm, kiedy był głodny. Nie odpowiedział więc, ale powoli się uspokajał. Weronika uśmiechała się do niego. Bardzo ich kochałem. W takich chwilach czułem się strasznie z tym, że ją zdradzałem. I do tego z jej siostrą. Była dobrą, cierpliwą kobietą, a to, że na seks w naszym życiu nie mieliśmy czasu, nie było tylko jej winą. Jak i to, że kiedy już się kochaliśmy, robiliśmy to siermiężnie i automatycznie.
    
    Żona odłożyła śpiącego synka do łóżeczka. Odwróciła się do mnie i mrugnęła zmęczona. Miała podkrążone oczy, a na sobie ...