1. Nic zobowiazujacego


    Data: 11.03.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Weronika Czarnowiejska

    ... końca, miałam już na sobie biały top bez rękawów. Cienki materiał odsłaniał połowę mojego wyćwiczonego brzucha. Ponieważ wieczory były już chłodne, na ramiona narzuciłam koszule flanelową w biało czarną kratę. Zdążyłam nałożyć już nawet adidasy, których biała jak śnieg skóra rzucała się każdemu od razu w oczy. W duchu nawet zdążyłam skarcić się za swój zbytni pośpiech, nim on wyrósł przede mną niczym kamienny posąg.W zamyśleniu wiernopoddańczo pochyliłam głowę, a on niczym wyjątkowo przykładający się do swojej pracy doktor, zaczął delikatnie lawirować swoimi dłońmi po moim ciele. Doskonale czułam jego pieszczoty, więc całkiem zamknęłam oczy, a na moich ustach pokazał się niewielki uśmiech akceptacji.Minęła zaledwie chwila, a byłam już gotowa. Podniosłam więc brodę i posłałam mu znaczące spojrzenie. Szczęśliwie nie musiałam zbyt długo czekać, aż sięgnie do moich spodni. Nieco niezdarnie rozpiął guzik, a ja niebawem poczułam jego dłoń na swojej nagiej kobiecości.Delikatny masaż części intymnej podziałał na mnie stymulująco i rozluźniająco. Przez ten cały czas był blisko mnie, a nasze ciała stykały się ze sobą bezwstydnie. Nietrudno było się nie zorientować w tym, że oboje chcieliśmy więcej. Odepchnęłam go więc delikatnie, a gdy się wreszcie cofnął, kucnęłam przy nim. Z właściwą sobie wprawą rozpięłam mu nie tylko czarny pasek od spodni, ale i rozporek.Nie pytając o pozwolenie, opuściłam na podłogę jego niebieskie dżinsy. Wylądowały tam wraz z jego bielizną. Szarpałam się przez ...
    ... chwilę z materiałem jego dżinsów, jednak wcale nie skutkowało to utratą klimatu. Od razu zauważyłam, że mężczyzna stojący przede mną jest już niemal gotowy do bardziej zaawansowanych igraszek.Jego nabrzmiały penis dziarsko sterczał przed moim nosem, ale jego wierzchołek ciągle nie skierował się ku górze. Rozchyliłam więc usta i niebawem poczułam jego lekko słonawy smak. Delikatna skóra szczelnie wypełniła moje usta, a ja z wprawą zaczęłam go ślinić.Jednostajnie ruszam czołem, a niewielkie pomieszczenie wypełnił charakterystyczny dźwięk wydobywający się z moich ust. Daleka wtedy byłam od wszelkich osądów, jednak z dzisiejszej perspektywy muszą stwierdzić, że przyrodzenie mojego ówczesnego szefa było naprawdę sporych rozmiarów.Tymczasem ciągle wykonywałam swoją pracę ustami oraz obiema rękami z niebywałym zaangażowaniem. Czekałam cierpliwie aż będzie wystarczająco twardy, a więc w pełni gotów.Dopiero kiedy jego spokojny oddech stał się bardziej przerywany, wstałam. Stanęłam wyprostowana przed nim ponownie. Nie czekając długo, puściłam zalotnie swoje spodnie i odwróciłam się tyłem do niego. Wypiłam się w jego stronę. Zaparłam się łokciami na jasnym blacie stołu, który stał przede mną.Od tamtej pory przez cały czas starałam się nie spuszczać z niego znaczącego spojrzenia. Nawet gdy stanął za mną, znacząco obróciłam nos, żeby nie tracić z nim kontaktu wzrokowego.Wszedł we mnie bez żadnego skrępowania. Zrobił to pojedynczym szarpanym ruchem, jednak ja w porę zacisnęłam zęby, więc ...