1. Pierwsza wizyta w domu


    Data: 11.03.2020, Autor: claudere

    ... chłopak odkleił się ode mnie i zdjął swoją koszulkę, po czym pomógł ściągnąć moją. Zerwał mi stanik urywając obydwa ramiączka i począł lizać, ssać i głaskać moje sterczące sutki. Moje dłonie wędrowały wśród jego jasnych włosów. W końcu zszedł niżej i poprzez pocałunki na brzuchu dotarł do mojej cipki. Zsunął łapczywie spodenki wraz z żółtymi majteczkami i ujrzał dorodną, różową muszelkę z jednodniowym, ledwo dostrzegalnym zarostem. Dotknął po raz pierwszy mojego łona palcem wskazującym. Potem dołączył palec środkowy i jego wilgotny język. Po pokoju rozlegały się moje jęki, jeden po drugim. Najpierw zajął się łechtaczką, po czym wszedł we mnie palcami. Bolało, ale było zarazem przyjemnie. Po dwóch minutach przestał, ściągnął spodnie. Moim oczom ukazał się gładki, niezbyt duży, ale wciąż ponętny kutas. Aż prosił się, żeby go dotykać, ssać, lizać i...
    
    - I co teraz... ? Chcesz go... ? - zapytał.
    
    - Wziąć do buzi?
    
    - Wziąć do buzi. - potwierdził.
    
    Nie musiał czekać. Usiadłam obok niego wygodnie, by gips mi nie przeszkadzał, a następnie poczęłam mu walić konia. Tak na początek. Po kilkunastu sekundach włożyłam go do buzi. Całego, po same jądra. Zaczęłam go wyciągać i wkładać, wyciągać i wkładać, dodatkowo pieszcząc go językiem. To było trochę zabawne, ale bardzo przyjemne. Daniel dyszał coraz szybciej i głośniej. W końcu pociągnął mnie za włosy, nie mocno, ale zdecydowanie po czym gestem kazał mi się wypiąć. Tak też zrobiłam. Gips trochę mi zawadzał, ale nie szkodziło ...
    ... to nazbyt naszemu pięknemu stosunkowi. Daniel wprowadził swojego wacka do mojej mokrej dziurki. Krzyknęłam.
    
    - Głośniej... ! To takie podniecające! - zachęcał mnie. Według jego słów krzyczałam i pojękiwałam głośno i przejmująco, podczas gdy on ruchał mnie od tyłu.
    
    - Aaaaaaaaaaaaach! Boże... Och! DANIEL! Tak! Tak!
    
    - Dalej... Ach... ! Jesteś zajebista! Och... !
    
    Pojękiwaliśmy na zmianę. W końcu pozycja zrobiła się nieco nudna, więc przeturlałam się na plecy i rozchyliłam szeroko nogi tuż przed nosem Daniela. Polizał kilka razy moją nabrzmiałą łechtaczkę i ponownie wszedł we mnie. Popychał raz szybciej, raz wolniej. Co jakiś czas dotykał moich krągłych piersi, skaczących w rytm pchania. Patrzeliśmy sobie dziko, ale czuje zarazem w oczy. Poczułam lekkie dreszcze i pomyślałam, że zaraz wybuchnę, co też wykrzyczałam.
    
    - Daniel, szybciej, mocniej! Ja zaraz dojdę, kochanie rób to, rób! - zrobił to, o co go prosiłam, dzięki czemu zaraz potem po moim ciele rozlała się niesamowita rozkosz. Rzuciło mną na kilka stron, puls orgazmu rozszedł się po całym ciele, jęknęłam cicho i zacisnęłam powieki. Po osiągnięciu szczytu Daniel wyjął kutasa z mojej "ecie-pecie" i wsadził mi go do buzi. Ruchał mnie w usta i ja robiłam wszystko, by mógł doznać równie cudownego orgazmu, jak ja. Po minucie czy dwóch wydał długi, głośny jęk i fala ciepłej, słonawej substancji zalała mi buzię. Połknęłam.
    
    - Mmmm...
    
    Spojrzał na mnie z góry. Miał wymalowane niebo na twarzy. Położył się obok mnie, ...