1. Paulina, we władzy męża. 6 cz.3


    Data: 19.03.2020, Kategorie: Anal BDSM Sex grupowy Autor: UleglyPiotr

    ... Dobrze że jutro już piątek i zaraz weekend.
    
    - Zobacz Paulinko, byłbym zapomniał przez te wszystkie dzisiejsze atrakcje o najważniejszym. W sobotę jadę od rana na uczelnię, mamy zajęcia. Uprzedź więc mamę, że nie wrócisz na noc do domu, i że zostaniesz u mnie do niedzieli wieczora. Jesteś dorosła, więc nie powinna Ci robić z tym problemu, a jak nie będzie chciała to jutro po pracy pojedziemy do Ciebie i to ja już ją ustawię do pionu, niczym nie musisz się już przejmować. Masz mnie.
    
    - Dobrze, uprzedzę ją.
    
    Po chwili wysiadam przed domem, jeszcze tylko słodki buziaczek i idę do góry. Tyle dziś wrażeń, żeby tylko udało mi się usnąć od razu, bo się znowu nie wyśpię do pracy.
    
    Weszłam, nikogo chyba nie ma w domu, wszędzie ciemno, to nawet lepiej. Poszłam tylko pod natrysk. No i musiałam zobaczyć jak pupa wygląda. Była cała czerwona, ale nie miałam pręg, do rana będzie więc znowu już blada. Wzięłam szybki natrysk, chwilę polewałam sobie pupę letnią wodą. Teraz już jest ok. Za chwilę byłam już w łóżku. Tylko ustawie sobie budzenie w komórce. Nawet nie wiem kiedy mi się usnęło. Bałam się że będzie gorzej. Rano wstałam od razu uśmiechnięta. Mamy nie było w domu, tylko siostry buty. A więc mama nie wróciła na noc do domu. Może rzeczywiście jest kurwą i dawała komuś dupy do późnej nocy, albo zupełnie do rana, dlatego nie ma jej jeszcze. Zrobiłam sobie śniadanie, zjadłam je szybko i poszłam do łazienki się trochę umalować. Korek uwiera mnie trochę w pupie, ale i tak go nie ...
    ... wyjmę. Teraz tylko muszę jeszcze napisać mamie ta kartkę.
    
    „Mamo, nie wrócę dzisiaj na noc do domu, będę chyba dopiero w niedzielę wieczorem. Paulina.”
    
    Przykleiłam ja taśmą na lustrze w korytarzu. Na pewno ją zauważy. Schodzę szybko na autobus. Na pewno zdążę, mam jeszcze siedem minut, a nie jest daleko. W pracy jak to piątek jak zwykle bardzo mi się dłużyło. Zapowiada się bardzo miły weekend. Wreszcie piętnasta. Wychodzę. Tym razem to znowu ja byłam pierwsza w pociągu. Mateusz jednak po chwili dołączył.
    
    - Jak tam skarbie w pracy i w domu?, uprzedziłaś mamę, że nie śpisz w domu przez weekend?
    
    - W pracy ok, dłużyło mi się tylko, ale w piątek to przecież norma. Jeśli chodzi o mamę, to nie spała dziś w domu. Napisałam jej tylko kartkę, że nie będzie mnie w domu przez weekend i przykleiłam na lustrze. Na pewno przeczyta.
    
    - To super, tak chyba nawet lepiej. A jak tam pupa?
    
    - Ok, rano była jeszcze tylko trochę zaróżowiona, a teraz to już jest pewnie zupełnie blada.
    
    - To bardzo dobrze, musi się przyzwyczaić do codziennego lania.
    
    - Tak, po to ją mam taką wielką i pulchną, żebyś mnie miał po czym lać.
    
    - Zajmę się nią jak tylko wrócimy do domu, ale teraz najważniejsze, pamiętaj tylko na jutro o kluczach. Jutro zrób tylko zakupy i ugotuj jakiś obiad, to na co masz sama apetyt. Weź moją kartę, dopóki nie załatwiłem Ci w banku osobnej dla Ciebie.
    
    - Dobrze, a może pójdziemy od razu dzisiaj do banku, dopiszesz mnie do swojego konta, a ja zrobię dyspozycje u mnie w ...
«1234...20»