1. Znowu


    Data: 22.03.2020, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... przepasany ręcznik. Tyle dostrzegam kątem oka, bo nie chcę się na niego gapić, zwłaszcza, że jestem odwrócony tyłem. Szum wody dobiegający z łazienki pozwala mi skupić się na przygotowaniu jajecznicy. Odczuwam przyjemność z powodu wolnych myśli. Pierwszy raz od kiedy przyjechał, nie myślę o Rafale. I jest mi dobrze. Nawet pomimo tego, co powiedział. Że przez cały ten czas myślał o mnie, nie mógł zapomnieć, tęsknił. Cholera, on mi prawie wyznał miłość. Poniekąd.
    
    Nagle czuję jak obejmuje mnie od tyłu. Nie zorientowałem się, kiedy woda przestała lecieć, kiedy on zdążył wyjść i zakraść się. Potężna łapa masuje mnie po piersi. Druga zatacza kręgi na moim brzuchu. Jest mokry. Ubranie mi przesiąka. Jego ciepły, przyspieszony oddech otula szyję. Na tyłku czuję, jak jego pała prostuje się.
    
    - Od tamtego wieczoru nie tknąłem żadnej dziewczyny – szepcze mi do ucha.
    
    - A faceta? - zżera mnie ciekawość.
    
    - Musiałem nabrać doświadczenia.
    
    Odwraca mnie do siebie. W ostatniej chwili zdążam zakręcić gaz i widzę przed sobą ten sam zawadiacki uśmiech. Śnieżnobiałe zęby otoczone słodkimi wargami wykrzywionymi z niepohamowanej radości. Wczorajszy zarost tylko dopełnia ten obrazek. Z krótko ostrzyżonych włosów strużki wody spływają mu na twarz. Mokre włosy na klacie też ma gładko przylizane do skóry. Nie zdążyłem zobaczyć tego, co niżej, bo w tej chwili mnie pocałował. Przywiera do mnie całym ciężarem swojego ciała opierając na blacie. Nie opieram się. Zgrywamy się w jeden rytm. Usta ...
    ... ocierają się o siebie, a języki tańczą między nimi baletowy duet. W jego ślinie miętowa świeżość miesza się z wyczuwalnym aromatem chmielu. Nie przeszkadza mi to. Mogę całować go długo. Wiecznie. Ale on jest zniecierpliwiony. Chce więcej. Rafał bierze moją twarz w obie dłonie, na ustach składa ostatni pocałunek. Patrzymy sobie głęboko w oczy. W jego błękicie pojawia się łobuzerski błysk łowcy. Ten sam, który zapamiętałem z tamtej nocy.
    
    Rafał powoli osuwa się po moim ciele jednocześnie ściągając ze mnie szorty i bokserki. Mój kutas już czeka, na baczność gotowy na swego porucznika. Ręka Rafała wędruje pod moją koszulkę i mierzwi zarost klaty, drażni sutki. Jego usta za to pochłaniają moją pałę. Oczy ma zamknięte, oddycha spokojnie. Jest mu dobrze. Czuję jak topi mojego żołędzia w ślinie, jeździ po nim językiem, nie pozwala mu się wydostać. Z rozkoszy odchylam głowę do tyłu. Biel sufitu jest jakby jaśniejsza. Zaciskam wszystkie palce u dłoni i stóp. Tak, to ekstaza, a ja ją właśnie przedawkowuję. Rafał nie odpuszcza i bierze go całego. Nawet się nie krztusi. Odruchowo zginam się z rozkoszy, ręką strącając patelnię z kuchenki. Żadnego z nas to nie rozprasza. W tym momencie jesteśmy tylko my, tylko dla siebie.
    
    Za to kot Anki wykorzystuje okazję i zjada jajecznicę z podłogi. Nienażarta bestia.
    
    Ręka Rafała na klacie jest coraz bardziej chciwa. Szczypie i pociąga za brodawki. Czuję, że płonę, więc pośpiesznie zdzieram z siebie koszulkę. Teraz obaj jesteśmy już nadzy. Rafał ...