Ula #1
Data: 23.03.2020,
Autor: milegodnia
... się kimś ważnym dla niej.
A na pewno ona stała się kimś takim.
Towarzyszyła mi w dzień na komórce i w nocy w laptopie.
Sprawdzałem jej profil kilkadziesiąt razy dziennie.
A najgorsze, że wieczorem na sama jej widok dostawałem erekcji. Dotykałem swego towarzysza, kilka drapnięć w jajka i walił w poszewkę kołdry.
Często do drugiej w nocy przyglądałem się jej biustowi, który eksponowała w coraz to innych topach, biustonoszach czy luźnych koszulkach z dużym dekoltem czy sukienkach na guziczki dopięte tylko do mostka.
Dyszałem jak pies, nie wiedziałem co robić.
Ja jej pragnąłem jak nikogo nigdy w rzeczywistości.
To było chore bo przecież podniecały mnie inne dziewczyny, moje koleżanki rówieśniczki,
Czasem i te starsze jak choćby pani Aneta, matka Mateusza ale to było kilka lat temu, teraz troszeczkę straciła figurę a ja zainteresowanie jej powabem więc czemu więc czemu Ula?
Muszę przyznać, że często zwłaszcza w wakacje lubiłem jej się przyglądać gdy ubierała lekkie zwiewne spódniczki i eksponowała nogi i dekolt.
To co jednak działo się przez Ulę było obłędem.
Po drugiej w nocy usypiałem by po przebudzeniu stwierdzić, że na cyferblacie jest trzecia dwadzieścia czy czwarta zero dwa a prącie piecze od tarcia przez sen.
I o dziwo wszystko pamiętałem wszystko ze szczegółami.
Raz był tak realny że...
Posłuchajcie.
Ula zgodziła się by się spotkać gdzieś w motelu
Jak to w snach bywa okazało się, że mieszkamy kilkanaście kilometrów od ...
... siebie i ona zostawia dzieci i będzie obok mnie za parę chwil.
Ja wpadam do pokoju, szybciutko omiatam wzrokiem pomieszczenie, jakiś kwiatek, ciasteczka,
I czuje, ze podbrzusze mi uciska to gonie do łazienki by odciążyć pęcherz.
Wyciągam swego towarzysza a właściwie sam wyskoczył bo okazało się, że to wzwód.
Dobra, nic się nie dzieje, co prawda nie dałem mu powodów do naprężania się, jeszcze nie ale może wyczuł impuls do działania, w końcu podobno faceci myślą kutasem to znaczy, że bestia jest inteligentna.
Czekam aż zwiotczeje.
Patrzę na wyświetlacz telefonu i jest za pięć dwunasta a ma muza z neta będzie w południe i ma tylko godzinę dla mnie.
Panika, co robić?
Pod kran z nim, zimne bicze wodne i żyłka mu zejdzie z gardełka.
Nie rusza go a czas jak to się mówi nie kutas nie stoi w miejscu i jest już za dwie dwunasta.
Nic , nie ma rady trzeba dokonać samogwałtu i spuścić to ciśnienie z krzyża.
Klękam nad sedesem i zaczynam poruszać skórą, widząc jak to pojawia się główka i znika w ręce.
Zaczyna się otwierać szerzej, jest w dziurce już śluz, coś na kształt śliny zapełnia oczko i...
Puk, puk.
- Chwileczkę!!!! - krzyczę z nerwów.
Tarmoszę go już nie bacząc, że sprawiam sobie ból ściągając z fiuta jego garniturek.
Słyszę, że ktoś jednak wszedł i bez pardonu wchodzi do łazienki.
- Może pomóc? - Słyszę znajomy mi głos.
Odwracam się i widzę szatynkę o krótkich kręconych włosach w żakiecie, i spódnicy kończącej się tuż nad kolanem z ...