1. Odwolana randka


    Data: 07.06.2019, Kategorie: Fantazja Autor: Sztosig

    ... mam rację. Postanowiłem jednak cierpliwie poczekać. Po kilku minutach wreszcie usłyszałem dźwięk wiadomości.- Tak, kręcą mnie nasze rozmowy – odpisała.Teraz to ja zamilkłem na chwilę. Niby domyślałem się tego, ale po przeczytaniu nie wiedziałem co z tym zrobić. Odpisałem jej dopiero po jakimś czasie.- Czemu nic nie mówiłaś? – zapytałem.- A co miałam ci mówić? Ty też nic nie mówiłeś a pewnie robiłeś to samo – okazało się, że też mnie rozgryzła. Postanowiłem pójść za ciosem.- Wiele razy… - powiedziałem odważnie.W odpowiedzi wysłała emotkę zawstydzonej buźki i zamilkła. Oboje zamilkliśmy na jakiś czas. Byłem jednak ciekaw ciągu dalszego, więc nie kończyłem tematu.- Wiele razy myślałem o tym, że robisz sobie dobrze po naszych rozmowach – przyznałem szczerze.- Wiele razy tak było. Czasem nawet w trakcie – po przeczytaniu tej wiadomości poczułem, jak ściska mnie w żołądku, oraz jak krew odpływa mi z głowy.- Ty nie? – zapytała wreszcie.- Nie w trakcie rozmów.- Robiłeś się twardy, gdy pisaliśmy o pieprzeniu?- Myślę, że znasz odpowiedź.- Chcę wiedzieć.- Tak, za każdym razem robiłem się twardy – zrobiło mi się gorąco, miałem wypieki na twarzy. Wyobrażałem sobie, że Ania leży teraz z telefonem na kanapie i doskonale się bawi podczas tej wymiany.- Ciepło mi, chyba się rozbiorę – odpisała, z bezczelną szczerością. Siedziałem z palcami na klawiaturze i nie wiedziałem, co jej odpisać. W tej kwestii chyba też mnie rozgryzła, ponieważ napisała kolejną wiadomość.- Czy teraz też robisz się ...
    ... twardy? – wyobraziłem sobie ten jej szelmowski uśmieszek, gdy mi to wysłała.- Owszem, chętnie pomógłbym ci się rozebrać.- Więc przyjedź do mnie, poczekam. W mojej głowie momentalnie rozpoczęło się Walne Zgromadzenie szarych komórek. Czy ona mówi poważnie, czy robi sobie ze mnie jaja? Chyba mówi poważnie. A może jednak nie? No nic, raz kozie śmierć, wsiadam w auto i jadę. Gdzie są moje ubrania? Mam świeże bokserki? Jestem świeży? Tak, brałem prysznic pół godziny temu. Cholera, miałem uzupełnić płyn do spryskiwaczy. Jedź tumanie, zanim się rozmyśli.- Mam nadzieję, że nie straciłeś przytomności – brzmiała kolejna jej wiadomość.- Będę za 20 minut.- Czekam. Dobra, zmiana koszulki i spodni, skarpetki, kurtka i buty. Kot ma wodę i jedzenie? No, ma. Perfumy! Dokumenty, kluczyki i jazda. W pięć minut byłem już za drzwiami. Po drodze tysiące myśli. Ręce mi drżą. Czuję się, jak prawiczek. Głęboki oddech. Chłopie, ogarnij się. Dobrze, że mieszka niedaleko. Po 10 minutach byłem na miejscu. Wysiadam, żołądek dalej mam ściśnięty. Miałem zjeść kolację, zapomniałem. Dzwonię domofonem. Otwiera mi, nie mówiąc nic. Idę schodami, jak to będzie wyglądać? Zaprosi mnie do środka, zaproponuje coś do picia? Porozmawiamy i podpiszemy umowę o czynnościach intymnych? Gorąco mi, jej również było gorąco. Chyba nie czas na picie. Jezu, to to piętro. Kurwa, uspokój się chłopie. Nie rób scen. Nie czas na kawkę ani pogaduszki. Zapukaj. Bardzo szybko otwiera. Niniejszym ogłaszam koniec Walnego Zgromadzenia.Wchodzę, ...
«1234...8»