1. Panna młoda


    Data: 27.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Sex grupowy Autor: kminos

    Na ten dzień czekała całe życie. Każda kobieta o tym marzy i Jadzia nie była tutaj wyjątkiem. Poznała Mateusza parę lat wcześniej, potem przez 3 lata się ze sobą spotykali, aż w końcu podjęli decyzję o ślubie. To było typowe małżeństwo z rozsądku. On niezbyt przystojny, ale dość zamożny i ustatkowany urzędnik po czterdziestce, natomiast ona 38-latka przy kości, ekspedientka w sklepie osiedlowym.
    
    Dzisiaj wszystko było jak z bajki. Tak jak sobie to wyobrażała od samego początku. Ludzie świetnie się bawili na weselu, chwalili jedzenie, śmiali się i żartowali. Zespół muzyczny świetnie przygrywał, alkohol lał się strumieniami, gości byli w świetnym nastroju. Niestety koło godziny 23 Jadzia była już bardzo zmęczona. Od początku dnia musiała dopilnować wielu spraw i przysięgła sobie, że dotrwa do końca wesela w ślubnym ubraniu. Bo ubranie to było też prezentem dla jej męża.
    
    Suknia była dość efektowna, długa oczywiście do stóp, na które założyła szpilki na obcasie z kilkoma małymi cekinami. Wszystko w kolorze białym. Suknia miała średniej wielkości dekolt, który częściowo obnażał jej wielki biust, jednak całą resztę ciała skrzętnie przysłaniała. Jej piersi dodatkowo były wyeksponowane przez zmysłowy gorset. Koronkowe miseczki ugniatały i wypychały duże cycki. Do tego koronkowy pas i pończochy. I prezent na noc poślubną dla Mateuszka. Skąpe stringi miały jedynie maleńki trójkącik z przodu. Chciała swojego przyszłego męża rozgrzać w noc poślubną widokiem wrzynającego się w jej ...
    ... wielki tyłek małego, białego paska stringów.
    
    Około godziny pierwszej zaczęli żegnać pierwszych gości, którzy z każdą minutą zaczęli coraz liczniej opuszczać salę. Jadzia na wzmocnienie wypiła kilka głębszych, co dało jej nowy zastrzyk energii. Powinna wytrzymać do rana, żeby pozamykać wszystko, zapłacić fotografowi i zespołowi muzycznemu. Nagle z tyłu podszedł do niej wujek Tomek i szepną do ucha "Jadzia chodź ze mną do męskiego, chyba mamy problem". Zaskoczona poszła za nim do toalety jednocześnie wypatrując Mateusza, który zniknął jakiś czas temu.
    
    Nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła w toalecie. W jednej z kabin siedział nieprzytomny Mateusz, z kutasem na wierzchu we własnych szczynach i wymiocinach.
    
    - Jak to się stało?- zdołała jedynie wymamrotać słabym głosem.
    
    - Podobno chwycił się za picie bimbru z dziadkiem Józkiem. I wystarczyło pół godziny.
    
    Szok powoli ustępował i przyszedł nieposkromiony gniew na męża. W ostatniej chwili powstrzymała wybuch płaczu.
    
    - Wujku wyniesiesz go jakoś?
    
    - Jasne nie ma problemu. Zbiorę kilku chłopaków i go wywieziemy, nawet nikt się nie zorientuje.
    
    - Dziękuje - pisnęła i uciekła jak najszybciej do sali.
    
    Ostatni goście wyszli koło 4 nad ranem. Orkiestra przestała grać jakieś pół godziny wcześniej. Okazało się, że perkusista się upił i wynieśli go do furgonetki. Jadzia musiała jeszcze popłacić orkiestrze i fotografowi, więc najpierw udała się w kierunku lidera zespołu. Ten właśnie wynosił jakiś sprzęt do samochodu.
    
    - ...
«1234...»