-
Panna młoda
Data: 27.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Sex grupowy Autor: kminos
... Przepraszam Pana. - Jadzia próbowała nadążyć za wysokim blondynem koło trzydziestki, komicznie podskakując w szpilkach. Z każdym podskokiem stringi wciskały się w dawno nie używane otworki. - Chciałam zapłacić za wesele. Blondyn przystanął na chwilę i spojrzał niechętnie. - Proszę za mną. - mruknął niechętnie. Otworzył tylne drzwi samochodu i wszedł na pakę. Da Pani radę tu wejść? Mam tu mały stoliczek wystawię Pani od razu rachunek. Jadzi udało się nieporadnie wejść. - 7400 będzie. - Jak to? Przecież umawialiśmy się na 7000. - Tak, ale przy założeniu, że gramy do godziny 1. - O kurcze faktycznie zapomniałam. - Jadzia strapiona przeczesała dłonią bujne blond włosy, w których ciągle tkwił welon. Blondyn zerknął na nią trochę cieplej i westchnął: - No dobra. Niech będzie 7000. Zniżka za to, że jest Pani pierwszą panną młodą z welonem o tej porze. Niech Pani sobie usiądzie. - Wie Pan u nas się uchowały właściwie 3 panny nie było sensu robić oczepin. O jak tu mięciutko. Po co wam tutaj taki duży materac? Mężczyzna tylko się uśmiechnął łobuzersko. - Żeby trochę poruchać. - Słucham? - Jadzia się zaczerwieniła. - Człowiek tyra cały tydzień. W weekend najlepiej się wyluzować. A na weselach chętnych kobiet nie brakuje. - No co Pan przecież tutaj praktycznie same mężatki. - Im starsza stażem małżeńskim tym chętniejsza. Jadzia popatrzyła na materac i trochę się podnieciła. Dopiero teraz zobaczyła na końcu materaca w samym rogu ...
... śpiącego perkusistę. - Gotowe. - podał jej rachunek.- Ma Pani rację, na tym weselu akurat nie szło zadupczyć. Tak sobie myślę. Może za te 400 złotych zrobiła by mi Pani chociaż loda? - No wie Pan! Przecież jestem mężatką od dzisiaj! - oburzyła się, ale z lekkim śmiechem w głosie. Poczuła też jak lekko stwardniały sutki. - Zaraz zrobię coś co ułatwi Pani decyzję - powiedział, po czym szybko wstał i zamknął drzwi furgonetki. Odwrócił się do Jadzi i wyciągnął z rozporka niedługiego, ale grubego, żylastego kutasa będącego w półzwodzie. - I co. Może chociaż będę go mógł poślizgać między tymi wielkimi cycami? Jadzia była mocno skołowana. Podnieciła się już dość mocno, była zmęczona i lekko podpita. Na dodatek jeszcze Mateusz , dla którego cały czas chodziła w stringach tak potwornie ją zawiódł. Znowu przeleciał jej w wyobraźni fragment jej poślubnej nocy. Znowu poczuła ciepło na podbrzuszu. A teraz w skąpym świetle kiepskiego oświetlenia ledowego wnętrza furgonetki patrzyła na tego ponętnego kutasa. Jakaż to była różnica w porównaniu z oklapłym fiutkiem jej męża. - No dobrze.. - powiedziała niepewnie - Tylko cycuszki zostaną w gorseciku. - Ok. Proszę Pani. Muzykant podszedł do niej i sprawnym ruchem zsunął suknię z ramion. Zaczął posuwać ogromne cyce. Rytmicznie góra i dól. Miętosił jej balony raz za razem wchodząc między nie kutasem. Jadzia widząc jak co chwila przed jej oczami z biustu wynurza się czerwona główka, poczuła wilgoć w majteczkach. Gorset sprawiał, ...