Jestem wykladowca. Odcinek I
Data: 27.03.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Prof. Jan Wysocki
... ją w pasie i przejąłem inicjatywę. Z delikatnego pocałunku płynnie przeszliśmy od przygryzania warg i jeszcze mocniejszego uścisku. Czułem gotującą się we mnie krew. Nie przypuszczałbym, że jeszcze kiedykolwiek w życiu będę tak podniecony.
Wreszcie moje ręce zjechały niżej. Chwyciłem ją za pośladki, które idealnie mieściły mi się w dłoniach. Ścisnąłem je przez materiał spódniczki. Teraz całowałem ją po szyi, a ona szybko dyszała. W pewnym momencie zdecydowanym ruchem podniosłem ją, nie odrywając rąk od jędrnych pośladków. Szybko posadziłem ją na swoim biurku. Rozpiąłem kilka górnych guzików bluzki. Teraz widziałem jej koronkowy stanik w pełnej okazałości. Jego materiał był tak cienki i delikatny, że wyraźnie przebijały się spod niego nabrzmiałe sutki. Piersi nie były duże, ale za to krągłe i cholernie podniecające. Wróciłem do całowania szyi. Jej ręce najpierw rozpięły moją dżinsową koszulę, a później pasek i rozporek. Swoimi drobnymi dłońmi masowała mojego penisa, który był naprawdę duży, to mogę przyznać bez skrępowania.
Wreszcie szepnęła mi do ucha:
- Zrobię wszystko…
Przestałem ją całować, odsunąłem się nieco i spojrzałem na nią, dysząc jeszcze. Nigdy nie widziałem w czyiś oczach tak zwierzęcego pożądania. A przy tym wciąż była tak uroczo niewinna...
Zrobiłem krok w tył. Wiedziała, co ma zrobić. Zsunęła się z biurka, a później powolnym ruchem uklęknęła przede mną na kolanach, wciąż patrząc mi głęboko w oczy. Zsunęła mi spodnie i bokserki. Mój kutas ...
... wyprężył się przed jej twarzą w pełnej okazałości. Widziałem po jej minie, że rozmiar jest naprawdę zadowalający. Delikatnie chwyciła go w prawą dłoń, powolnym ruchem przesuwając go w górę i w dół. Nie próbowała przejmować kontroli. Czułem, że mi się oddaje w całości, jak grzeczna, urocza studentka, na którą w istocie wyglądała.
Po chwili zadarła spódniczkę tak, żebym mógł oglądać jej wypięty tyłek w ciemnych, koronkowych stringach. Przy jej delikatnej, malutkiej rączce mój kutas wyglądał na jeszcze większego. Bardzo powoli zbliżyła do niego swoje usta, sunąc językiem od góry do dołu i z powrotem, aż wzięła go w usta. Czułem się cudownie. Penis aż pulsował z podniecenia. Co jakiś czas zalotnie spoglądała mi w oczy, jakby chciała zapytać: „tak jest dobrze, panie profesorze?”. Nie chciałem jednak przerywać tej przygody. Poderwałem ją do góry, popchnąłem na biurko i kazałem się odwrócić. Posłusznie zrobiła, co mówię. Zadarła nawet spódniczkę do góry, pewnie po to, żeby jej nie zabrudził. Musiała przecież jakoś wrócić do domu.
- Może pan we mnie wejść, profesorze. Zabezpieczam się… – szepnęła nieśmiało.
Ale na ten moment miałem inny plan. Lekko rozchyliłem jej nogi, które w pończochach wyglądały obłędnie, uklęknąłem na kolanach i zacząłem pieścić ją językiem. Ewidentnie się tego nie spodziewała. Była tak rozpalona, że musiała sobie zatkać usta dłonią. Dopiero gdy poczułem, że to ten moment, wstałem, rozsunąłem jej stringi i wszedłem w nią od tyłu. Była bardzo ciasna, a ...