Koło fortuny
Data: 28.03.2020,
Kategorie:
zemsta,
bdsm
upokorzenie,
pissing,
Brutalny sex
Autor: Diabełwgłowie
... do czynienia z jakimś leszczem.
Okazało się, że z Dominiką bardzo szybko znaleźli wspólny język. Co więcej, dziewczyna wydawała się z nim flirtować, co dawało Krzysztofowi nadzieję na spędzenie udanego wieczoru.
Gdy wyszła na moment do toalety szybko zadzwonił do jednego z kolegów.
- Słuchaj, klub odwołany dziś. Ja już złowiłem swoją rybkę – chełpił się.
- Nie, nawet mi tu do pubu nie wpadajcie. Jestem zajęty – dodał jeszcze.
W myślach już wyobrażał sobie jak ugniata jej jędrne piersi, jak ją całuje i wreszcie posiądzie dając rozkosz.
Szybko idzie, ona nie wygląda na taką, co pakuje się do łóżka po godzinie znajomości – jakiś sygnał ostrzegawczy zabrzęczał w głowie Krzysztofa. Może jednak jestem dobry w te klocki, a może laska w potrzebie? – wyjaśnił sobie w najprostszy, możliwy sposób. Uspokoiwszy wątpliwości kontynuował zaloty.
Spędzili w pubie jeszcze jakiś czas. Przesiedli się w bardziej zaciszne miejsce, gdzie kontynuowali rozmowę i flirt. Po chwili dłoń Krzysztofa spoczywała już na dłoni Dominiki, a po kolejnej na jej udzie. Łatwo idzie - ekscytował się Krzysztof. Takiego towarka to jeszcze nie wyrwałem odkąd pamiętam – jego wyobraźnia weszła już na wyższy poziom. Dość płynnie przeszli od przytulania do pocałunków. Dominika całowała bardzo zmysłowo. Nie mieliła jęzorem jak te głupie nastolatki z dyskotek. Dawkowała mu swoje usta bardzo oszczędnie, co chwilę przygryzając jego wargi, co szybko doprowadziło Krzysztofa do wrzenia. Dziś rzeczywiście ...
... mam szczęście – błysnęła Krzysztofowi złota myśl.
- Chodźmy stąd – wyszeptała Dominika, zmysłowo trącając czubkiem języka jego ucho – mieszkam niedaleko.
Krzysztofa nie trzeba było długo prosić. W jego lędźwiach już dawno gromadziło się podniecenie. Czuł, wiedział, że ten wieczór będzie niezapomniany. Dominika mieszkała w starej kamienicy, kilka ulic dalej. Mieszkanie było przestronne. Urządzone skromnie i dość ekstrawagancko, jak na gust Krzysztofa. W jego pojęciu oznaką dobrego gustu były ciężkie drewniane meble połączone z dużą ilością skórzanych foteli. Jakiś krajobraz w złoconej ramie komponował się idealnie. Mieszkanie Dominiki było zaprzeczeniem tego stylu. Urządzone ascetycznie. Kilka prostych regałów. Na ścianach jakieś nowoczesne bohomazy. No i łóżko. Duże, proste, na metalowej ramie. Co mnie zresztą obchodzi jej gust? – pomyślał. Bardziej mnie obchodzi, co ma pod spodniami – żądze dały znać o sobie.
- Mieszkam skromnie, ale wynajęłam to mieszkanie dopiero miesiąc temu. Jak się urządzę, to będzie przytulniej – Dominika jakby przeczytała jego myśli.
Cały czas wymieniając się pocałunkami zmierzali w kierunku łóżka. Drżącymi palcami rozpinał guziki od jej bluzki. Miał ochotę ją zedrzeć . Pod rozpiętą bluzką pojawiły się pełne piersi uwięzione jeszcze w bardzo seksownym biustonoszu.
- Pieprzę, jakie cycki!!! – ekscytował się w myślach Krzysztof. Jego usta łapczywie przyssały się do sutków prześwitujących przez materiał biustonosza. Dominika odpowiedziała ...