Koło fortuny
Data: 28.03.2020,
Kategorie:
zemsta,
bdsm
upokorzenie,
pissing,
Brutalny sex
Autor: Diabełwgłowie
... zrobią wszystko za drinka – poczuł rosnące zadowolenie.
A moja żonka, miernota jedna nie będzie mi psuć soboty. Wróci w podskokach. W końcu co ona może bez niego? Nic! – utwierdził się we własnej zajebistości Krzysztof.
Nie skalał się własnoręcznym zrobieniem śniadania. Szybki prysznic, świeże ciuchy i po chwili był gotowy do wyjścia. Zjem coś na mieście, wpadnę do biura, potem na siłownię, a wieczorem się odstresuję w pubie – snuł plany. Zupełnie już pogrążony w samozadowoleniu Krzysztof raźnym krokiem wysiadł z auta, kierując się w stronę baru. Dzień zleciał mu dokładnie tak jak zaplanował. Jeszcze kilka razy próbował dodzwonić się do tej niewdzięcznej suki, ale abonent był czasowo niedostępny.
I dobrze – pomyślał – niedługo w ogóle wyłączy jej ten telefon i tyle.
Krzysztof posiedział w biurze trochę dłużej. Zrobił sobie drinka, potem drugiego. Po co miał wracać do domu. Tomek pewnie ucieszy się, że ma wolną chatę. Chociaż nie – przekonywał siebie – ta mała cipa pewnie już tam się trzęsie w sypialni ze strachu. Niech się jeszcze trochę potrzęsie. Był już umówiony w pubie i miał to gdzieś.
Wyskoczę jeszcze na jakiś obiad i bawmy się – jak pomyślał, tak zrobił i za kolejne półtorej godziny siedział przy barze w swoim ulubionym pubie, w którym zawsze odbywała się rozgrzewka przed wędrówką po klubach w poszukiwaniu łupu. Przez kolejne piętnaście minut zdzwaniał się z kumplami, którzy mieli dołączyć do towarzystwa. Nie zwrócił nawet uwagi, kiedy przy barze obok ...
... niego zajęła miejsce rudowłosa piękność. Dostrzegło ją dopiero po chwili, kiedy sączyła drinka, spoglądając ze znudzeniem na telewizor wiszący za barem.
Fiuuuuu, takie rzeczy. A to co za cudo? – pomyślał Krzysztof – kobieta z klasą. Elegancka, piękna, co ona tu robi? Nigdy jej tu wcześniej nie widziałem - kontynuował rozważania.
Obserwował ją tak jeszcze przez dziesięć minut i widząc, że kobieta spogląda co chwilę na zegarek postanowił zacząć działać.
- Czekasz na kogoś królowo? – zapytał szarmanckim tonem przesiadając się jednocześnie bliżej.
- Może. Chyba nie przyjdzie – odpowiedziała obdarzając Krzysztofa przeciągłym spojrzeniem.
- Czy mógłbym postawić ci drinka – chwytał szansę – Krzysztof – przedstawił się skwapliwie.
- Dominika – odparła rudowłosa piękność podając dłoń.
Wyglądała świetnie. Na oko trzydzieści kilka lat. Rude, raczej nienaturalnie, włosy, zielone oczy, szczupła, ale odpowiednio zaokrąglona gdzie trzeba, figura. Ubrana była w czarną, obcisłą w talii bluzkę i granatowe rurki. Całości dopełniały eleganckie szpile na bardzo wysokim obcasie. Górne guziki bluzki były rozpięte i Krzysztof, który siedział już tuż obok mógł dojrzeć prowokacyjnie wyłaniające się co jakiś czas koronki ciemno czerwonego biustonosza. Największy urok roztaczały oczy, które obdarzały go przenikliwym, wręcz hipnotycznym spojrzeniem.
Niczego sobie cycuszki – rozmarzył się. Oczywiście podając jej dłoń upewnił się, że dostrzegła jego drogi zegarek. Niech wie, że nie ma ...