1. Dziewczyny Erica 3 - Melody


    Data: 28.03.2020, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    #Futro #Fetysz Kilka tygodni później mył się w strumieniu. Po raz kolejny musiał ochłodzić swój temperament. Dzisiaj Angela pracowała w ogródku i schylała się by podnieść rzeczy. Przytyła w swoim nowym domu i sukienki ciasno opinały jej ciało, nie kryjąc ponętnych wypukłości. Eric przez materiał zobaczył jej pełne pośladki i musiał natychmiast pobiec do strumienia. Zrzucił ubranie i wszedł do wody. Była zimna, ale nie potrafiła ostudzić jego podniecenia. Penis stał mu na baczność. Zaczął powoli go masować, wyobrażając sobie Angelę w futrze. Już dawno wybrał dla niej wiewiórki, długie, z wielkimi, wywijanymi mankietami oraz toczkiem. Zamknął oczy i już miał ją przed oczami. Podchodzi do niego powolnym krokiem i rozsuwa poły futra, pokazując duże piersi. A potem klęka. Już po chwili ma go ustach, ssie penisa bez pośpiechu, pomagając sobie rękami. Chce by jego przyjemność trwała jako najdłużej. On stoi i głaszcze wiewiórki, wiedząc że już za chwilę wystrzeli w nienasycone gardło blondynki. Czuł za chwilę wystrzeli w bystry nurt strumienia, gdy nagle wydało mu się, że pobliskie krzaki poruszyły się. Odwrócił się do nich plecami, skrępowany, ale pomyślał, że kto ma go podglądać? Chyba, że... Odwrócił się do zarośli, prezentując swój napuchnięty organ. Krzaki znów poruszyły się. Na pewno ktoś tam był i Eric nie wytrzymał:- Nie musisz się ukrywać. Chodź! Zdziwił się bo z zarośli nie wyszła ani Angela, ani Laureen, tylko Melody. Piękna Melody, którą tyle razy ubierał w srebrne ...
    ... lisy… Dziewczyna stanęła na brzegu i szeroko otwartymi oczami wpatrywała się w muskularną pierś mężczyzny. I w to co miał niżej.- Czy nie uczono was, że nie należy podglądać? - udał zdenerwowanie i skierował się ku brzegowi, nie czyniąc nic by zakryć penisa.- Nie, prosze pana... - ciągle mówiła do niego "pan". - To znaczy, tak. Uczono nas.- Widzisz, a mnie uczono innej rzeczy. Że jak coś się przeskrobie, to kara musi być podobna do psoty.- To znaczy? Stanął nago na brzegu. Zimna woda już nie studziła jego temperamentu. A to co planował sprawiło, że krew w nim zawrzała. Skoro za nim sama przyszła...- Ty widziałaś mnie nago. Za karę chcę zobaczyć co masz pod suknią.- Ale ja pod nią nic nie mam! - pisnęła cicho.- Nieważne. Chwilę wahała się, ale rozwiązała tasiemki i szybkim ruchem zrzuciła sukienkę na brzeg. Eric podziwiał jej ciało, tak młode, tak dziewczęce. Miała piegi nie tylko na twarzy, okrywały cały jej dekolt i malutkie piersi, ostro odcinając się od bladej skóry. Różowe sutki momentalnie naprężyły się z zimna. Spojrzał niżej, wokół jej muszelki widział ostro miedziany puszek. Na sam ten widok poczuł, że jeszcze bardziej mu sztywnieje.- Proszę pana, co to? - zapytała, spoglądając na wyprostowany organ. - Czy pan jest chory?- Nie, Melody. Nic wam nie mówiono o kobietach i mężczyznach, co się z nimi dzieje po ślubie?- Nie.- Otóż moje dziecko, to jest penis. Pomyśl, że idealnie pasuje do twojego wnętrza.- Wnętrza?- Ta dziurka, z której siusiasz nie służy tylko do tego. Gdy ...
«1234»