1. Miesiąc Miodowy - 3 -


    Data: 05.06.2025, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Rogacz nr . 1

    ... tydzień a i jeszcze nie byłoby tyle . Wiedząc , jakie wielkie murzyn ma jądra w zwisającym dosyć nisko worku mosznowym , ich gruszkowaty kształt i pojemność jaką mogą zgromadzić - byłem bardzo zaskoczony lecz postanowiłem go spróbować . Wziąłem mały łyczek do ust i smakowałem dłuższą chwilę i zamiast wypluć , połknąłem . Przyznam , że nawet mi smakował . Po chwili wypiłem całą resztę , umyłem kubek i zęby i poszedłem cicho do salonu . Murzyn już krył mi żonę drugi raz i już pracował właściwym tempem niszcząc jej piękną , malutką pipeczkę swoim wielkim , grubym , czarnym chujem . Łeb jego , musiał siać prawdziwe spustoszenie w jej delikatnym wnętrzu rozciągając i kształtując pipkę mojej żony , do potrzeb jego chuja . Ciężkie jądra zalotnie obijały jej pośladki a ona , rozłożyła nóżki szeroko i uniosła wysoko , aż do głowy murzyna , który zapamiętale ruchał ją na szeroko rozstawionych grubych udach a pracowały tylko biodra . Czarne jak smoła tłuste pośladki unosiły się i opadały w jednostajnym rytmie . Ona gładziła jego potężne bary , lędźwie oraz trzęsące się przy każdym pchnięciu pośladki wzdychając przy tym rozkosznie . Głowa jego była dużo powyżej głowy mojej żony , gdzie połowa jej głowy wystawała nad ramieniem murzyna , lecz nie blokowało to jej oddechu i nie przygniatało jej . Murzyn spocił się bardzo , to też przyniosłem z łazienki wilgotny ręczniczek i wytarłem jego plecy , głowę i byczy , gruby kark . On nie zwracając na to uwagi , krył swoją samiczkę wzorowo i ...
    ... rzetelnie niszczył jej pipkę wielkim tłuczkiem , który wieńczył jego trzon . Murzyn pracował sumiennie i zbliżał się do wytrysku , przyspieszył ruchy bioder , westchnął , chwycił za pośladki moją żonę i docisnął czarne pachwiny do bialutkich mojej żony i długimi , gorącymi gęstymi strumieniami juksu , wypełniał jej łono . Za każdym tryskiem dociskał jej tyłeczek wielkimi czarnymi dłońmi do siebie . Dał jej kilka długich strumieni gorącego juksu i kilka krótszych , gdy jądra już się opróżniały . Gdy rytuał krycia zakończył się , leżał na niej i szeptał jej coś patrząc w oczy rozmarzonym wzrokiem . Ona z uśmiechem odpowiadała i całowała go w mięsiste usta i po całej twarzy . On odpowiadał tym samym . Po dłuższej chwili wyjął chuja ze zniszczonej - jeżeli jest określenie '' pięknie zniszczona '' to taka jest po murzynie pipka mojej żony - super wyruchanej i cudownie objuksowanej pipeczki z cichym mlaśnięciem . Podałem jemu ręczniczek . Wytarł głowę i kark z potu i położył się na plecach . Żona moja drugi raz leżała na jego piersi i pieściła jego chuja i jądra . Robiła to tak , jakby zwiedzała starówkę i chciała poznać każdy jej zakamarek . Nóżkę położyła na tłustym brzuchu i tak miałem dobry widok na jej pipkę , która jest teraz czerwona jak mak , płatki wewnętrze pogniecione i zniszczone a sama pipka zamykała się powoli skrywając całą zawartość czarnych jąder w środku . Mówili sobie czułe , wyszukane słówka , pieścili ciała i co chwilę całowali się . On gładził jej cycuszki i z ...