- 
        Tajemnicza księga.III
 Data: 22.10.2025, Kategorie: Nastolatki Twoje opowiadania Autor: Czarodziej
 Cz. 3. Wyjazd do kraju. Kinga. Latem postanowiłem polecieć do kraju. Przez internet zarezerwowałem sobie apartament w hotelu w Kołobrzegu. Był on na 10 piętrze i miał ładny taras, z którego miałem cudowny widok na plażę i morze. Wieczorem, po rozpakowaniu się, wyszedłem podziwiać zachód słońca. Pewnym dyskomfortem były hałasy dochodzące z dołu. Były to głośne okrzyki i śmiechy wyraźnie młodzieżowego towarzystwa. Przy rejestracji uprzedzano mnie, że tak może być, ponieważ na drugim piętrze jest obóz taneczny i młodzież trudno okiełznać. Ledwo słońce zaszło postanowiłem zjechać na dół i zobaczyć co się tam dzieje. Oczywiście kierowała mną chęć poznania jakiejś młodej dziewczyny, którą mógłbym sterując jej umysłem, zwabić do swojego apartamentu. Gdy byłem na drugim piętrze usłyszałem cichy płacz dochodzący z łazienki dziewcząt. Postanowiłem zajrzeć do środka. W rogu kucała rudowłosa dziewczynka wyglądająca na czternaście lat. - Co się stało? - spytałem podchodząc bliżej. - Bo one... nazywają mnie rudzielcem i nie chcą się ze mną bawić, i kolegować – wydukała podnosząc głowę do góry. Jej śliczne zielone oczy pełne były łez, które ściekały po piegowatych policzkach aż do brody i kapały na posadzkę. Uznałem, że jej twarz jest naprawdę piękna a szczególnie mięsiste, jakby stworzone do całowania usta. - I dlatego płaczesz? Przecież jesteś taką śliczną dziewczynką. A twoje włosy są naprawdę prześliczne. Mnie się podobasz – uspokajałem ją i sam złapałem siebie, że rzeczywiście ... ... ta nastolatka mi się podoba. - Naprawdę? – westchnęła i zaczęła dłońmi wycierać mokrą od łez twarzyczkę. - Zdecydowanie tak. I gdybyś nie była taka młoda to bym się z tobą chętnie umówił na randkę. Bo ile ty masz lat? I jak masz na imię? - spytałem od niechcenia. - Ja... Ja... mam na imię Kinga i już niedługo będę miała szesnaście lat – odpowiedziała lekko już uspokojona. - Ooo... to pewno chodzisz już do szkoły średniej – upewniałem się. - Tak. A tu jestem dopiero pierwszy raz i dziewczyny się ze mnie śmieją. A jeszcze gorsi są chłopacy – spojrzała na mnie dużo poważniej. - No i niech oni sobie gadają co chcą a mnie się podobasz – potwierdziłem to co mówiłem wcześniej. - I umówiłby pan się ze mną na randkę? - spytała nieśmiało. - Tak. A jeśli byś nikomu nie powiedziała to nawet taką z seksem – obserwowałem bacznie jej zachowanie po tej propozycji i lekko zaklęciem zwolniłem jej opory. - Naprawdę? – cała poczerwieniała od czubka rudych a więc i tak czerwonych włosów aż po dekolt jej żółtej koszulki – Bo ja jeszcze nigdy nie umawiałam się z żadnym chłopakiem ani panem. - Oj tam... Jesteś przecież już dużą dziewczynką, że możesz to zrobić pierwszy raz – brnąłem dalej bazując na jej naiwności i czarach. - I pan by chciał to zrobić ze mną? - spytała niepewnie. - Ale co zrobić? - patrzyłem jak niepewnie pociera dłońmi po biodrach. - No...No... Żebym miała pierwszy seks – znowu spuściła na dół swoje śliczne oczka. - Jeśli tylko byś chciała. Ale by musiało zostać to ...