1. Zapamieta na cale zycie...


    Data: 29.03.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Marquis Donatien

    ... gorycz. Postanowiłem szybko, że wpadnę na moment i że nie będę miał głupich myśli, bo to moi znajomi i do tego są małżeństwem, a Julka to przyjaciółka z dawnych lat, a my przecież jesteśmy już dorosłymi ludźmi i potrafimy być ponad pewnymi sprawami bla, bla, bla...długo mógłbym tak sobie tłumaczyć. — Nie mieszkamy już tam, gdzie poprzednio. Mamy domek pod lasem, ale blisko. Napiszę Ci adres na facebooku, ok? — Jasne, nie ma sprawy. Zdążyłem jeszcze tylko przekonać ją, że ja zapłacę rachunek, po czym dostałem buziaka... bardzo blisko ust i, kiedy się ocknąłem, widziałem już ją machająca mi zza szyby kawiarni. Znikła, a ja zostałem przy stoliku... Musiałem jeszcze kupić pluszaki. Leżałem na łóżku w moim starym pokoju w domu rodziców. Żadna wiadomość od Julii do mnie nie dotarła... Może ona sama się zorientowała, że oglądanie ich dwojga razem nie byłoby dla mnie najprzyjemniejszą sprawą. Na pewno wyczytała to z mojej twarzy jeszcze w kawiarni. Tymczasem rozglądałem się po pokoju, odnajdując część moich starych rzeczy. W rogu na szafce stały moje zdjęcia z pierwszego wypadu na Nanga Parbat... To była dla mnie pierwsza wyprawa tego rodzaju i Matka myślała, że z niej nie wrócę żywy. Źle się jej kojarzyły te fotografie i pewnie dlatego nie stały z pozostałymi w salonie. Tej nocy nie przyszła żadna wiadomość. Nawet trochę mi ulżyło. Kolejnego wieczora byłem już spakowany i gotowy do wyjazdu wcześnie rano. Nie mogłem usnąć jak zwykle przed choćby najkrótszą podróżą. Do tego ...
    ... wiedząc, że muszę wcześnie wstać, chciałem na siłę jak najszybciej zamknąć oczy, ale to się nigdy nie udaje... Około godziny dwudziestej trzeciej odezwał się pojedynczy dzwonek messengera. Spojrzałem na ekran. Wiadomość od Julki... Otworzyłem ją i zrobiło mi się gorąco od pierwszych słów, jakie przeczytałem. To był jeden z wierszy, który napisałem dla niej w czasach licealnych. Z jej dopiskiem "Znam go na pamięć. Wszystkie znam na pamięć...". Za chwilę ma ekranie pojawiła się kolejna wiadomość: "Aleja Sosnowa 9. Jestem sama". Byłem już wcześniej spakowany. Wszedłem tylko do sypialni rodziców, powiedziałem, że nastąpiła zmiana planów i muszę wyjechać już teraz. Nie zdziwili się, bo nie pierwszy raz zmieniałem plany wyjazdowe. Kazali jechać bezpiecznie i dać znać, że jestem na lotnisku, a potem, że bezpiecznie wylądowałem. W niecałe dziesięć minut byłem w samochodzie i GPS prowadził mnie pod wskazany adres. Myślałem o tym, co jej powiem. Miałem jeszcze chwilę — "15 minut do celu". Co ona mi powie? Nie potrafiłem złożyć ani jednej myśli... Chciałem, aby droga była jeszcze trochę dłuższa, miałbym czas coś na chłodno przygotować, jakiś tekst na przywitanie... Ale stałem już pod jej bramą z zupełnym chaosem w głowie. Nacisnąłem guzik wideodomofonu, zamek od razu się otworzył. Szedłem szybko do drzwi. Przez wąską szybkę było widać, jak wewnątrz zapala się światło. Zapukałem i drzwi otworzyły się delikatnie pchnięte dłonią Julii. Wszedłem za próg... Nie powiedzieliśmy do siebie ani słowa. ...
«1...345...8»