1. Pomoglem cioci zajsc w ciaze


    Data: 31.03.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... w końcu ciocia to zobaczyła.– Co się stało? – zapytała mnie z tajemniczym uśmiechem.– To nic – powiedziałem speszony.– To moja sprawka?Pokiwałem głową na tak.– Podniecam cię? – spytała lekko niedowierzając.– Oczywiście. Wyglądasz obłędnie ciociu. Chciałbym… – zacząłem, ale ugryzłem się w język.– Chciałbyś co? – Usłyszałem jej zaciekawiony ton.Wziąłem głęboki wdech i wypuściłem powoli powietrze. Przez chwilę biłem się z myślami czy mogę to powiedzieć. Zacząłem jednak kręcić wokół tego co naprawdę miałem na myśli.– Tak sobie pomyślałem, że skoro chcemy, żebyś zaszła w ciąże i mamy to robić jak najczęściej…– Tak?– Tak sobie pomyślałem, że może moglibyśmy, no wiesz…– Wiem co?– Znowu westchnąłem ciężko. Okej, pomyślałem. Dobra. Jadę z tematem. Nie mam co się czaić do cholery. Przecież już to robiliśmy.– Pomyślałem – zacząłem i dokończyłem nerwowo – że moglibyśmy zatrzymać się gdzieś po drodze i to zrobić.– Po drodze? Gdzie?– No na przykład zjechać kawałek w las.– I co dalej?– No dalej byśmy to zrobili i wrócili do domu.– No dobrze, ale jak ty to sobie wyobrażasz?– To znaczy?Ciotka zaśmiała się i położyła dłoń na moim karku. Po chwili zaczęła mnie przyjemnie drapać po włosach.– Jak to widzisz? Że jak to zrobimy? To auto jest przecież takie małe! – zaśmiała się ciotka.Fakt był to nieduży Ford Ka i seks w takim aucie nie należałby do przyjemnych.– Moglibyśmy – powiedziałem powoli. – Moglibyśmy zrobić to przy aucie.– Przy aucie? – ciągnęła z uśmiechem ciotka. Chyba bawiła ją ta moja ...
    ... nieporadność. Chciałem ją dymać, a nie mogłem się wysłowić. Porażka.– No przy aucie.– Jak?– Moglibyśmy zrobić, że ty oprzesz się o maskę, a ja będę za tobą.Kiedy padły te słowa, wydawało mi się, że minęły godziny zanim mi odpowiedziała. Ciotka nie wydawała się zła, ale niezbyt spodobała się jej ta propozycja.– Wiesz myślę, że to ciekawa fantazja, ale to będzie bardzo niekomfortowe dla mnie. Rozumiesz, to wszystko by ze mnie potem wypłynęło, a musimy wrócić do domu, nie miałabym jak się podmyć – oznajmiła ciepło.– W porządku ciociu – odparłem trochę zawiedziony. Graliśmy jednak na jej zasadach.Przez chwilę jechaliśmy w milczeniu. Potem odezwała się nagle.– Jeżeli tak ci zależy, to tutaj jest zjazd w lasek – oznajmiła ciotka. – Wybieraj.Oczywiście, że zjechałem w ten zjazd. Zatrzymałem auto jakieś kilkadziesiąt metrów w głębi i wyłączyłem silnik. Wysiedliśmy z ciotką z auta.– To jak mamy to zrobić? – zapytała znowu.– Oprzyj się rękami o maskę auta, tyłem do mnie – zaproponowałem.– Wiesz, że tak rucha się zwykłe dziwki zabrane z drogi? – powiedziała mi ciotka, lustrując mnie uważnie.Momentalnie zrobiło mi się wstyd i już chciałem powiedzieć, że możemy jechać do domu, że możemy zapomnieć o całej sprawie. Ciotka jednak mnie ubiegła.– Możemy tak zrobić, ale widzisz, ja nie jestem gotowa – wyznała. – Musisz mnie rozpalić tam na dole.– Rozpalić? Jak?– Kombinuj młody. Chcesz mnie zdobyć to kombinuj.Uśmiechnęła się tajemniczo i oparła o to auto, wypinając w moją stronę swoje cudowne ...
«1234...»