1. Eliza cz.6


    Data: 03.04.2020, Kategorie: Lesbijki Sex grupowy Autor: tropania

    Popatrzyłam na Elizę ze zdziwieniem.
    
    - Naprawdę tego chcesz? – zapytałam.
    
    - Można spróbować, trochę mnie podkręciła – powiedziała leżąc na boku z podpartą dłonią głową, a mnie ta wizja też zaczęła podniecać. Pocałowała mnie w pierś i po chwili w futerko.
    
    - Kurczę! Eliza, przecież mamy jeszcze korki! Leć do torebki! – zupełnie o nich zapomniałyśmy. Eliza wyjęła dwa pudełeczka z torebki, patrzyłam na nią od tyłu i znowu nie mogłam wyjść z podziwu. W końcu wstałam z łóżka i przytuliłam się do jej pleców. Odwróciła głowę i dała mi krótkiego buziaka.
    
    - Bez nożyczek się nie da – powiedziała próbując rozerwać opakowanie.
    
    Poszłam na d**gą stronę blatu, z szuflady wyciągnęłam nożyczki i rozcięłam oba opakowania. Wyrzuciłam opakowania do kubła – korki leżały na blacie, a my nago stałyśmy nad nimi. Eliza, patrząc się na mnie oblizała jeden. Zrobiłam tak samo z d**gim i poszłyśmy do łóżka. Eliza założyła pasek z dildami.
    
    - Połóż się – powiedziała i wyjęła mi z dłoni korek. Oblizała go patrząc mi w oczy i powoli włożyła mi do dupci. Tak samo zrobiła ze swoim i westchnęła. Usiadła na brzegu łóżka i włożyła sobie swoje dildo do pochwy.
    
    - Wsiadaj – powiedziała. Usiadłam na Elizie przodem i nadziałam się na swoje dildo. To było coś niesamowitego…, po minucie miałam serię orgazmów, Eliza też. Korek był jednak lepszy od paluszka, czułam się rozwalona w obydwóch dziurkach, to po prostu było coś cudownego, darłam się bez opamiętania wczuwając się w każdą fałdkę na silikonowym ...
    ... kutasie. Obejmowałam go całą pochwą i przytulałam ściankami. Był słodki.
    
    - Zamiana – powiedziałam do lekko spoconej Elizy, pocałowałam ją w usta – długo i mocno. Poczułam, że sama też się trochę spociłam, ale przecież było gorąco.
    
    Usiadła na mnie i włożyłyśmy sobie nawzajem. Eliza podskakiwała na mnie z częstotliwością maszyny do szycia. Czułam jej piersi na swoich, lizałam je szyję i ładowałam języczek w jej usta – cudnie oddawała. Włączyłam wibracje. Eliza oszalała, ja też, chociaż ja bardziej od jej krzyków.
    
    - Je…, jesz…, jesz… - dyszała – je…, jeszcze!, jeszcze! – piszczała w sufit przez pół godziny, a ja sobie przeżywałam kilka swoich orgazmów. Położyłyśmy się obok siebie.
    
    - Kochanie, w życiu tak nie miałam – powiedziałam do Elizy głaszcząc ją po twarzy.
    
    - Ja też nie – odpowiedziała smyrając mnie po mokrym futerku.
    
    Razem poszłyśmy się wykąpać. Była też cudowna powtórka złotego deszczyku. Kiedy zbliżałam usta do zasikanej cipusi Elizy zauważyłam że pociemniała. Futerko miało już milimetr.
    
    - Chyba nie trzeba będzie farbować – powiedziałam i dossałam się do jej słodkiej cipusi – to chyba od ciągłego golenia, ale rośnie ci gęste i ciemne – dokończyłam.
    
    Po kąpieli zasnęłyśmy.
    
    Nastawiłam w komórce budzik piętnaście minut wcześniej niż normalnie. Dzień w pracy, jak co dzień, papiery, całusy, lizanie stópek…
    
    Po pracy poszłyśmy do sex-shopu z gotowym scenariuszem uzgodnionym podczas pracy.
    
    W zasadzie pobiegłyśmy.
    
    - Dzień dobry – powiedziałyśmy ...
«123»