Lot w Kosmos
Data: 04.04.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Roman Podły
... Miała na sobie skórzaną czarną kurtkę i czarne jeansy. Pikuś, ale nie był to pełen obraz. Na stopach miała czerwone, wysokie, matowe szpilki, a pomiędzy butem i końcówką spodni kabaretki. Oszalałem. Miałem ochotę wyjąć fiuta w sklepie i masturbować się bez opamiętania. Chodziłem po sklepie, obserwując ją dyskretnie i czekając aż skończy zakupy, aby ustawić się za nią w kolejce. W jej wykonaniu to był długi i duży shopping. W końcu nastąpił koniec, z wózkiem pełnym zakupów udała się do kasy, a ja oczywiście za nią. Znów usłyszałem magiczne dzień dobry. Zaczęła wyciągać zakupy, miała ich mnóstwo, widziała, że mam tylko puszkę napoju. Swoim anielskim głosem powiedziała
- proszę, niech Pan wejdzie przede mnie, bo trochę tego mam
W myślach… normalnie bym chętnie z propozycji skorzystał, ale nie tym razem. Odpowiedziałem:
- Nie śpieszy mi się nic a nic. Za to chętnie Pani pomogę wyciągnąć te łakocie z wózka.
- Dziękuję Panu- odparła z uśmiechem.
Wyciągaliśmy te zakupy, ale czy one były najważniejsze ? Absolutnie nie. Liczyła się chwila w której nachylała się do wózka wypinając swój zajebiście seksowny tyłek. W pewnym momencie wyciągając coś z wózka moja twarz znalazła się na wysokości jej pupy, dzieliły nas centymetry. Moim jedynym marzeniem było ugryźć te zajebiste dupsko, które było tak opięte, że prawie rozrywało spodnie. Tak blisko jeszcze nie byliśmy. Momentem kluczowym, który prawie mnie zabił było sięgnięcie przez nią po reklamówkę, Jeansy się trochę jakby ...
... zsunęły, a moim oczom ukazały się czarne, cieniutkie stringi. Kutas prawie mi eksplodował. To był najpiękniejszy widok, jaki można sobie wyobrazić. Jednak musiałem ochłonąć i dokończyć wyciąganie zakupów, choć miałem je szczerze w dup**.
Pani na kasie „skasowała” mój obiekt pożądania. Wyszły z tego 4 pełne siatki. Mózg zadziałał i zapytał mojej duszy, jak ona to poniesie?
Nieporadnie udało się jej podnieść siatki i zaczęła powoli wychodzić. Czas na mnie, Cola skasowana. 5 zł rzucone, bez reszty. Wszystko po to aby pomóc J Złapałem ją, daleko nie odeszła. Zaraz za sklepem postawiła siatki, a ja zapytałem:
- Sporo tego, może pomogę zanieść?
- Naprawdę? Jest Pan wspaniały, dziękuję
- Krystian jestem i nie ma dla mnie problemu.
- Hania jestem- odparła wyciągając zgrabną dłoń.
Przeszedł mnie dreszcz. Dotknąłem kobietę, która od miesięcy jest moją muzą. Idąc do jej klatki rozmawialiśmy o pogodzie, o zakupach i tak dalej. Doszliśmy do mieszkania. Chciałem postawić te siatki, przed wejściem, bo może mąż w domu, może nie wypada, ale ona nic. Otworzyła drzwi kluczem i powiedziała:
- Zapraszam
Takich zaproszeń się nie odmawia, wszedłem do mieszkania, położyłem zakupy i usłyszałem.
- Dziękuję bohaterze, sama bym sobie nie poradziła. Napijesz się czegoś? Robię świetną kawę
- Chętnie- odparłem.
- To super, akurat mamy chwilę, bo za godzinę mój synek wraca.
Ahaa. W sumie na co ja liczyłem, logiczne, że to nie dziewica. Patrzyłem z pożądaniem jak robi tą ...