1. BIUROWE SPRZATANIE


    Data: 06.04.2020, Kategorie: BDSM Autor: LENA_2552

    ... się z bólu. Pani w swej doli hojności zastąpiła uścisk ręki spinaczami do bielizny obwieszając moje jądra i penisa niczym choinka. Szarpnęła mocno wrzynający się sznurek między pośladkami lekko przesuwając go na bok i uprzednio wysmarowany żelem korek analny o niewielkiej średnicy wcisnęła w tyłek. Czułem jak wypełnia mnie od środka i stopniowo rozdziela kanaliki mego wnętrza. Z tej pozycji uniosła się na nogach i zadała około 20 mocnych uderzeń na zmianę w jeden i d**gi pośladek szpicrutą. Kiedy ich kolor lekko się zarumienił zmieniła szpicrutę na wąski pasek i zdecydowanymi 10 ruchami ręki nadała kilka sinych śladów przecinających oba pośladki. Ulga przyszła niespodziewanie usuwając z nadgarstków szyi i jąder węzły. Ale nie trwała długo. Pani usunęła krzesła z okolicy biurka i przywiązała moje nadgarstki do nóg biurka za blatem bardzo sztywnie i nogi przy samej ziemi do kolejnych nóg. Moja klatka piersiowa leżała na blacie a nogi stały w nienaturalnym rozkroku na ziemi. Penis wraz z jądrami zwisał z granicy biurka. Pani usunęła knebel z moich ust i chwytając mocno za jądra tylko czekała aż otworze usta by krzyknąć i przypięła do języka spinacz, który następnie przywiązała do biurka mocno wyciągając moją szyję i uniemożliwiając ruchy głowy. Mały korek analny chwilę później został zastąpiony na średni a Pani zakładając strapon i biorąc bat ustawiła się w odległości około dwóch metrów za moimi tyłami. Usłyszałem świst i trzaska potem poczułem ból i ciepło rozlewające się ...
    ... po pośladkach. Zanim zdążyłem jęknąć już słyszałem jak bat świszczy jeszcze raz. Mój tyłek robił się coraz cieplejszy a skóra zdawała się wręcz parzyć ciało z bólu. Co i raz bat zawadzał o korek, który wbijał się coraz bardziej w moje wnętrze dbając o to by ból rozlewał się nie tylko od, zewnątrz ale i od wewnątrz. Podczas wierzgania się i jęczenia spinacz spadł z języka. To chyba nie uszczęśliwiło mojej Pani, bo podeszła do mnie od przodu i wcisnęła mi strapon głęboko do gardła lekkimi ruchami posuwistymi wysuwając go i wciskając głębiej. Dusiłem się a Pani w tym czasie wyjęła średni korek i powoli, stanowczo wprowadzała największy. Czułem jak moje policzki są rozrywane przez bezwzględny strapon a tyłek przez korek. Strapon lizałem chyba kilka minut. Kiedy tylko mój język zwalniał pośladki wysyłały bolesną informację otrzymaną od paska, że należy znacząco przyspieszyć. Chwilę później w mych ustach znalazł się knebel, ale za to z tyłka usunęła Pani największy korek. Czułe ulgę i wydawało mi się, że mogę odetchnąć. Nic bardziej mylnego. Na obolałych pośladkach znowu pojawiło się kilka pręg, tym razy poprzez trzcinkę, która stanowczo przy każdym uderzeniu wrzynała się w moje obolałe pośladki. Ociekający ze śliny strapon chwilę później zagościł między moimi pośladkami. Na mojej szyi napięła się smycz a knebel mocno wrzynając się w policzki wyginał moją głowę do Tyłu. Pani po prostu trzymała smycz bardzo krótko i podziwiając tatuaż na plecach agresywnie straponem gościła między ...