-
BIUROWE SPRZATANIE
Data: 06.04.2020, Kategorie: BDSM Autor: LENA_2552
... pośladkami. Chciałem krzyczeć, ale wydawałem tylko cichy jęk. W spodniach mojej Pani znajdowały się klucze, więc nawet gdyby udało mi się uciec opuszczenie biura było by niemożliwe. Po trwającej wieki chwili Pani nałożyła na rękę gumową rękawiczkę i zaczynając od pojedynczego palca bardzo dokładnie jak lekarz zbadała moją prostatę. Potem dwoma trzema i czterema poszerzając mój otwór w każdą stronę. Kilka minut później zobaczyłem jak smaruje żelem swój wibrator. Nie wyglądał na mały a i sama Pani kiedyś mówiła, że dla dziewicy będzie za duży. Teraz zdawało się to ją nie interesować. Powolutku przez kilka minut wciskała go coraz głębiej, co i raz zadając sowity klaps w nabrzmiałe pośladki. Kiedy wystawał już tylko jego mały koniuszek uruchomiła dość szybko wybierając opcję najszybszych wibracji. Podeszła do mnie od przodu ze szpicrutą w ręku i kazała lizać strapon bardzo dokładnie. Moje plecy i pośladki informowały język o szybszej pracy gdyż spadały na nie kolejne uderzenia. Wibrator zdawał się wręcz przyspieszać zadając, co raz to większy ból, ale i przyjemność. Pani, co i raz krążyła w koło mnie uderzając wpychając strapon do ust i ściskając penisa i jądra. Na koniec przyspieszonymi ruchami doprowadziła mnie do orgazmu a całą spermę wytarła w strapon, który następnie znowu podała mi do ust a potem zastąpiła nim parę razy niezmordowany pracą wibrator. Po rozwiązaniu mnie pozwoliła mi się ubrać i wspólnie uprzątnęliśmy biuro zostawiając wszystko w porządku i ładzie. W między czasie otrzymałem informację, że zostałem potraktowany ulgowo z uwagi na nasze pierwsze spotkanie. Już nawet boje się myśleć o kolejnym.