Miłość to tylko obietnica cz. II
Data: 07.04.2020,
Autor: valkan
... torsie.
Następnego dnia Dawid postanowił zabrać mnie na małą wycieczkę.
- Pójdziemy pieszo – powiedział. – To całkiem niedaleko.
- Gdzie mnie zabierasz?
- Zobaczysz, to niespodzianka.
Nie zabrałam ze sobą wiele ubrań, ale na szczęście w małej torbie, którą ze sobą wzięłam, znalazłam ulubioną letnią, zwiewną sukienkę. Była krótka, ledwo zakrywała mi tyłek. Wiedziałam, że mu się spodobam. I nie myliłam się, bo gdy mnie zobaczył, otworzył szeroko usta ze zdumienia.
Uśmiechnęłam się głupio, jakbym miała paręnaście lat. Dawid wciąż pod wrażeniem mojego widoku wyjąkał, że możemy już wyruszać.
Szliśmy przez las, a później polną drogą. Przez całą wędrówkę Dawid trzymał mnie za rękę. Rozmawialiśmy, ani na chwilę nie zapadła cisza. Mówiliśmy o tym co było i co jest. Jednak żadne z nas nie wspomniało o tym co jest przed nami. Taka dziwna, niepisana zasada. Chcieliśmy żyć obecną chwilą, nie męczyć się wyrzutami sumienia. Nie wiedzieliśmy co spotka nas w najbliższej przyszłości. Jedyne, co było dla nas ważne, to żyć pełnią życia tu i teraz.
W pewnym momencie, gdy spojrzałam przed siebie, ujrzałam piękny widok. Przed nami było jezioro, z taflą wody tak gładką, że można było odnieść wrażenie, że jest zamarznięte. Starałam sobie przypomnieć czy kiedykolwiek miałam przed sobą piękniejszy krajobraz. Bezwiednie wydałam z siebie pomruk zaskoczenia.
- Podoba ci się? – spytał Dawid.
- Tu jest cudownie. – odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
Spoglądałam to na ...
... niego, to na wodę. Boże, jaki on jest cudowny. Boże, jaka jestem teraz szczęśliwa.
- Chodź, zejdziemy niżej, na piasek.
Zbiegliśmy po stromym zboczu.
Już na plaży, Dawid wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić dookoła. Piszczałam jak szalona, tak bardzo go to rozśmieszyło, że wybuchnął głośnym śmiechem.
- Proszę, przestań już! – wykrzyczałam śmiejąc się.
Zrobił jeszcze dwa obroty i postawił mnie na ziemi. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Nie wiem czy kręciło mi się w głowie z powodu tej zabawy, czy po prostu jego widok tak na mnie działał.
Złapałam go za policzki i przysunęłam głowę do siebie. Pocałunek, którym go później obdarowałam był jednym z lepszych jakie przeżyłam. Namiętny, niecierpliwy, wyrażający niepohamowane uczucia.
Czy jeden pocałunek mężczyzny może złamać całe życie kobiety?
Dawid nie wytrzymał i w końcu wsadził mi ręce pod zwiewną sukienkę. Drgnęłam jak poparzona, dreszcz przeszedł całe moje ciało. Ogień drzemiący w podbrzuszu dał o sobie znać. Złapał koniec mojej sukienki i podciągnął. Uniosłam ręce do góry, tak by ułatwić mu zadanie. Zdjął ją ze mnie. Nagle poczułam się bardzo bezbronna, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Rozejrzałam się dookoła, jednak w pobliżu nie było nikogo. Byliśmy tutaj zupełnie sami. Ciekawiło mnie gdzie on to chce zrobić, już miałam go o to zapytać, gdy nagle opuścił swoje spodnie wraz z bielizną. Potem złapał mnie za pośladki i wziął na ręce z taką lekkością jakbym nic nie ważyła. Jego penis ocierał się o ...