1. Francuski


    Data: 15.04.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: X

    ... smutno pani siedzi. Wiem, że to boli, gdy nikt nie zwraca uwagi na to co się robi. Chciałem dodać trochę zabawy do tego czasu-powiedział i podobnie do pani Magdy oparł się na ławce naprzeciwko niej.-Wymówki, wymówki, wymówki. Słuchaj, doceniam to, ale muszę skupiać się na materiale. Poza tym, wiem jak zwrócić ich uwagę. W końcu uczę nie od dziś-oznajmiła z uśmiechem. Następnie ściągnęła nogę z drugiej, wyprostowała plecy, oparła ręce o brzeg biurka i nachyliła się w jego stronę.-Nie wątpię. Ale w razie czego zawsze jestem w pobliżu. Wie pani, żeby uratować sytuację w razie potrzeby-powiedział, odrobinę prześmiewczo, po czym również nachylił się w jej stronę.-Myślisz, że potrzebuję kogoś takiego? Kogoś takiego jak ty?-zapytała. Dało się wyczuć lekki flirt w jej głosie. Atmosfera powoli stawała się coraz bardziej intymna.-Możliwe. Musiałaby pani tylko poprosić-powiedział i postawił wszystko na jedną kartę. Powoli wstał i kroczył w jej kierunku. Im bliżej był, tym bardziej odsuwała swój tłów of jego. To wszystko nie przestając patrzeć jej w oczy.-Prosić? O co miałabym Ciebie prosić?-to zdanie pełne fałszywej dumy zostało wyszeptane drżącym głosem. Ale Bartek już nie słuchał. Jedyne co było dla niego ważne to jej bliskość. Włożył dłonie między jej ściśnięte kolana. Szybkim ruchem rozłożył jej nogi, po czym jeszcze bardziej się do niej zbliżył. Przysunął ją do siebie, lekko pociągając za kolana. Już stąd czuł jej ciepło. Jedną ręką złapał krawędź biurka, drugą położył na jej ...
    ... talii. Ona, jakby w obronie, oparła dłoń o jego biodro, a drugie o jego policzek. Ich usta powoli zbliżały się do siebie.-Nie możemy-wyszeptała bez przekonania za to z pożądaniem płynącym z tego zdania.-Wiem, ale coś nie pozwala mi przestać-powiedział po czym przyspieszył pocałunek. Ona go odwzajemniła. Teraz nic już nie miało znaczenia. I podczas tego właśnie pocałunku, światła nagle zgasły. Jedyne co oświetlało teraz klasę to lampy ulicy i nadjeżdżające auta. Najwyraźniej wszyscy o nich zapomnieli. Byli całkowicie sami, nikt ich nie widział i mieli wiele czasu na wszystko czego chcieli. Byli wolni. Bartek oparł palec na najwyższym guziku. Sam nacisk spowodował jego otwarcie. W ślad za jego palcem, poszły usta. Szyja, mostek, w końcu doszedł do piersi. Magda nie nosiła stanika. Nie miała dużych piersi, a przy noszeniu lekko za dużych koszul nikt nie zwracał na to uwagi. Tak więc, po przejściu połowy guzików, jego oczom ukazały się, dobrze zachowane jak na wiek, średniej wielkości piersi z małymi brodawkami. Sutki Magdy były całkowicie twarde. Od razu zaczął je całować. Po chwili ssać, lizać a nawet delikatnie przygryzać. Otumaniona rozkoszą Magda, jedyne co mogła zrobić to oprzeć rękę na jego głowie i przyciskać ją do piersi. Lecz Bartek nie planował na tym poprzestać. Bez przerywania pieszczot, coraz szybciej rozpinał guziki koszuli. Kiedy skończył, wrócił ustami na jej usta, a rękami zdjął koszulę do końca, po czym rzucił ją w na ławkę. Następnie, teraz już praktycznie płynnie, ...