Francuski
Data: 15.04.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: X
... jedną rękę na fiuta, podniosła go do góry jednocześnie poruszając dłonią i zaczęła lizać mu jądra. Wciągała to jedno to drugie, potem oba. Następnie wylizała kutasa od góry do dołu. Gdy Bartek odzyskał siły położył rękę na jej głowę. Ona pochłaniała go już całego, próbując zmieścić go w gardle i jednocześnie lizać jądra. Gdy już chciała go wypuścić, Bartek przytrzymał jej głowę. Ona nie protestowała. Spojrzała mu tylko w oczy i czekała. Krztusiła się, ale nie zamierzała wypuszczać go z ust. Gdy w końcu ją puścił, oparła się o jego udo, głośno dysząc.Gdy tylko doszła do siebie, Bartek położył ją z powrotem na biurku. Tym razem brzuchem do dołu. To odkrywało jej wspaniałe, duże i jędrne pośladki. Złapał je oba i rozpostarł, ukazując jej cipkę i odbyt. Złapał swojego kutasa i z całej siły wcisnął w Magdę. Nie chciał tego przedłużać, ruchał ją z całej siły i najszybciej jak mógł. Czuł, że powoli dochodzi.Złapał Magdę za włosy jedną ręką, drugą chwycił za jej gardło. Przyciągnął jej głowę w tył, a jej ciało wygięło się. W tym momencie doszła po raz drugi. Puścił jej głowę. Jej nogi, którymi dotychczas opierała się o podłogę, zadrżały. Teraz były ...
... wiotkie, a jej całe ciało przyległo do blatu biurka. A on nie przestawał w nią wchodzić.-Spuść się we mni…-szeptała, ale nie zdążyła dokończyć.Poczuła jak jej cipkę zalewa fala gorącego nasienia. Bartek wciskał fiuta do końca, z każdym wystrzałem próbując wcisnąć go jeszcze bardziej. Gdy było po wszystkim, wyciągnął już sflaczałego penisa i dał jej lekkiego klapsa.Następnie zaczął szybko się ubierać. Magda postanowiła jeszcze chwilę poczekać. W przeciwieństwie do niego, ona nie miała określonej godziny powrotu do domu. Postanowiła spokojnie przemyśleć to co się stało.-Bartek, obiecaj mi, że to nigdy się nie powtórzy. I oczywiście, to zostaje między nami-powiedziała stanowczo.Zbliżył się powoli do niej. Złapał za talię i przyciągnął do siebie. Następnie pocałował.-Nic nie mogę obiecać-powiedział po czym wziął plecak, wyszedł z klasy i skierował się do tylnego wyjścia ze szkoły. Było już dawno po zamknięciu, więc udał się w stronę zamkniętej bramy. Przerzucił plecak, a potem pokonał przeszkodę sam. Na koniec obrócił się i spojrzał w stronę sali od francuskiego. Ona nadal tam była, patrzyła w niego w konsternacji. Obrócił się i zniknął w plątaninie ulic.