1. Tajemnica...


    Data: 17.04.2020, Autor: MrocznyAssasyn

    ... o co chodzi?! On leżał w szpitalu ponad pięć miesięcy, usychał z tęsknoty do Ciebie a Ty zjawiasz się po ponad pół roku?!-wrzeszczała wściekła, jego nastoletnia siostra.
    
    -Czekaj! On był w szpitalu?-spytała z niedowierzaniem.-Ja nic nie wiedziałam...
    
    -Jak to?! Przecież to Twój przyjaciel!-wrzeszczała wściekła nastolatka a łzy spływały po jej policzkach.
    
    -To długa historia..-szepnęła zdezorientowana Kasia i spojrzała w jej oczy.-Gdzie on teraz jest?
    
    -Adres...i klucz.-dała jej kartkę z szybko napisanym adresem i kluczyk.-Jest w domku nad jeziorem..nie chciał aby ktokolwiek się nim opiekował...a on potrzebuje opieki.
    
    -Porozmawiam z nim....-szepnęła i spojrzała w oczy zapłakanej siostry Pawła.-Pójdę już..-szepnęła i odwróciła się po czym poszła sobie.
    
    Wsiadła zamyślona i pojechała pod podany adres. Cicho otworzyła zamek otrzymanym kluczem i weszła do środka. Gdy weszła do salonu, zauważyła przykrytego kocem Pawła. Spał jak zabity, widać było że jest przemęczony. Postanowiła mu coś ugotować. Mimo że był chory nadal trzymał porządek. Było to widać w całym domku.
    
    Weszła do kuchni i zaczęła robić kolację dla Pawła. Krzątała się po kuchni a po domu roznosił się zapach jedzenia.
    
    Obudził się i poczuł zapach, dochodził z kuchni. Wstał powoli i ruszył w stronę kuchni. Wszedł do środka i stanął jak wryty. Patrzył na nią chwilę nie wiedząc co powiedzieć.
    
    -Kasia?-szepnął cichutko i spojrzał na nią.-To sen?-patrzył przerażony nie wierząc że ją widzi.
    
    -Dziękuję za ...
    ... róże...-szepnęła odwracając się przodem do niego.-Paweł? Dlaczego to zrobiłeś? Czemu wtedy mnie biłeś?
    
    -Nie chciałem abyś musiała patrzeć jak...umieram....-szepnął cicho i spojrzał w jej oczy.
    
    -Ty idioto...jak mogłeś?-spytała nagle ostrym tonem podchodząc blisko.-Jak mogłeś mi to zrobić?! Nie wiesz jak bardzo za Tobą tęskniłam...jesteś potworem...
    
    Opuścił wzrok i zrobiło mu się wstyd. Czuł się niemożliwie źle, było mu słabo. Spojrzał w jej oczy delikatnie i opuścił wzrok.
    
    -Ty liczyłeś na prawdę noce kiedy spaliśmy razem?-spytała zaciekawiona podchodząc do niego z uśmiechem.
    
    -Tak...-szepnął cichutko i opuścił wzrok po czym dodał.-Ostatnia była dwieście osiemdziesiąt siedem dni temu....-spojrzał na nią spokojnie.
    
    Spojrzała mu w oczy, zabrakło jej słów. Kompletnie nie wiedziała co powiedzieć. Uśmiechnęła się na myśl jak bardzo się dla niego liczy skoro liczy każdy dzień.
    
    -Zrobiłam Ci leczo...-szepnęła cicho nieco onieśmielona.-Zjesz grzecznie prawda?
    
    -Tak..-szepnął łagodnie i usiadł przy stole.
    
    Kasia spokojnie nałożyła mu dużą porcję i postawiła przed nim. Sama także sobie nałożyła i usiadła przy nim. Oboje zaczęli jeść, uśmiechała się widząc jak wygłodniały Paweł zajada się. Skończyła jeść pierwsza, patrzyła jak on je. Jego usta jeszcze były troszkę umazane sosem. Delikatnie paluszkiem przejechała po jego ustach i zgarnęła sos. Zjadła go i uśmiechnęła się. Spojrzał w jej oczy nieco zaskoczony, przysunęła się po czym polizała jego usta. Poczuła że chce ...