Niecierpliwość
Data: 24.04.2020,
Kategorie:
Klasycznie,
Autor: Pani_Z
... krokiem podszedł do mnie i pchnął na łóżko. Patrząc w jego oczy widziałam pożądanie oraz zdecydowanie. "Oj teraz się zacznie" przeleciało mi przez głowę. Ściągnął ręcznik z bioder chwytając członek w rękę, żebym mogła dobrze widzieć pulsującą główkę, która zalśniła drobną kropelką na samym środku. Zafascynowana wpatrywałam się w tą scenę. Wcześniej byłam napalona, ale teraz żar bił z mojego ciała, które domagało się pieszczot. Dawid złapał mnie za kostki i zsunął z łóżka, tak że tylko górna połowa była na łóżku, a nogi na ziemi. Klęknął pomiędzy moimi udami i zaczął wodzić językiem po nich. Nie chciał od razu drażnić łechtaczki, chciał zadać mi słodką mękę, taką jak ja zadałam jemu pod prysznicem. Ręką masował mój wzgórek nie zagłębiając się pomiędzy wargi sromowe. Jego język powtarzał takie same ruchy co dłoń. Soki obficie ściekały na moje pośladki, a on zlizywał je, mrucząc z zadowolenia. Wiedziałam, że to tylko wstęp i czekają mnie dłuższe katusze jak i nieziemska błogość. Mogłabym je przerwać, ale uwielbiałam dochodzić do granicy omdlenia z rozkoszy. Gdy już prawie miał trafić językiem w najczulszy punkt przerwał, a ja wręcz zawyłam rozczarowana.
- Połóż się na brzuchu. Powiedział bezlitośnie, ale w jego oczach widziałam iskierki wesołości. Pomógł mi się podnieść. Chwycił moje biodra tak, że stałam tyłem do niego. Wetknął penisa pomiędzy moje uda i zaczął się ocierać, a soki, które wypłynęły z mojej pochwy, pozwoliły mu na to. Po chwili, gdy myślałam, że wejdzie we ...
... mnie od tyłu, puścił mnie i dał mi soczystego klapsa w zadek.
- No już! Kładź się! Posłusznie opadłam na łóżko, a on rozłożył mi nogi i zaczął masować uda, lecz nie dotykał mojej łechtaczki. Wodził rękoma po moich pośladkach, dole pleców i bokach. Podniósł moje biodra i wpił się twarzą w pupę, drażniąc językiem drugą dziurkę. Zduszony okrzyk wydobył się z mojego gardła, ale nie przestawał lizać. W końcu po paru minutach, w których wiłam się jak opętana, przestał i uniósł się nade mną. Myślałam, że wbije się we mnie po same jądra, ale on tylko wstał z łóżka i wyszedł z pokoju. Zirytowana jak i zawiedziona obróciłam się na plecy i powoli dochodziłam do siebie. Dawid wróciwszy do pokoju oparł się o futrynę, dzierżąc w ręku szklankę ze sokiem, kpiarsko mi się przyglądał. Wyglądał przy tym jak łobuziak, jego kruczoczarne włosy były w kompletnym nieładzie. Złotobrązowa opalenizna idealnie kontrastowała się z wysportowanym ciałem.
- I co Mała? Fajnie jest zostać z tym piekłem, które buzuje w żyłach? – Śmiejąc się popijał sok, a ja zamiast mu coś odpowiedzieć tylko fuknęłam. On w tym czasie podszedł najzwyczajniej na świecie do półki na książki. Sięgnął po jakąś, legł na łóżku i zaczął czytać, ja nie zastanawiając się długo, ułożyłam się pomiędzy jego udami i przystąpiłam do drażnienia go. Wodziłam wpierw palcami po dole brzucha, niebezpiecznie zbliżając dłoń do członka, ale w ostatnim momencie, gdy moja ręka już miała trafić na jego prącie, ześlizgiwała się na biodra. Jego penis ...