Niecierpliwość
Data: 24.04.2020,
Kategorie:
Klasycznie,
Autor: Pani_Z
... unosił się w niemej prośbie o jakikolwiek kontakt z moim ciałem, ale uparcie nie dawałam mu odetchnąć. Zamiast tego moje palce delikatnie masowały jądra i uda. On już nie udawał, że czyta, choć dalej trzymał książkę. Wreszcie zmiłowałam się nad jego pobudzonym członkiem i chwytając go, włożyłam w całości do ust. Już nie kontrolował swojego zachowania, mocno złapał mnie za kark bym nie przestawała ssać. Gdy czułam, że straci resztki kontroli, które ulatniały się z każdym moim wprawnym ruchem, wyciągnęłam penisa z buzi i uklękłam pomiędzy jego nogami. Zniecierpliwiony wzrok wyrażał tak wielkie pożądanie, że nie chciałam zadawać mu więcej udręk w postaci przerw. Ujęłam sterczący pal, ale nie nabiłam się na niego, tylko wolnym ruchem opuściłam swoje biodra. Gdy tylko jego fallus wszedł cały i dotknął mojego magicznego punktu – odleciałam. Nieziemska rozkosz rozlała się w moim podbrzuszu, mącąc myśli. Chwilę trwaliśmy w bezruchu by przedłużyć tą chwilę, ale nasze ciała jak i podświadomość kierowały się na bardziej pierwotne tory. Ujeżdżałam mojego męża jak dzikiego konia. Wyczułam, że i on zaraz dojdzie, więc zmieniłam pozycję. Wypięłam się i czekałam, aż on stanie za mną, co zrobił bardzo szybko. Teraz on zagłębiał się we mnie po same jądra. Dłońmi ujął moje biodra. Kolejny orgazm powoli nadchodził, a Dawid słysząc moje błagania, zwiększył tempo oraz moc pchnięć. Nasze krzyki zlały się w jedno. Czułam jak jego nasienie zalewa moje wnętrze, a strużki spermy trafiają wprost w mój najczulszy punkt. Drżąc opadłam na łóżko, a zaraz za mną mój kochanek. Łagodny pocałunek, który spoczął na moich ustach był wart więcej niż słowa, które niepotrzebnie zburzyłyby magię tej chwili.