Powtórka kwartetu
Data: 30.04.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: xray51
... cipki, tak że oboje byliśmy w niej po same worki. Nasze kutasy jednocześnie, w tym samym rytmie przesuwały się w jej jaskini. M. dyszała z zadowolenia…
– Chcę jeszcze więcej, jeszcze pełniej, jeszcze głębiej – szeptała M. – O tak! O to mi chodziło i tego chciałam…
Nasza orgia nabierała nieznanego dotąd wymiaru, gdyż robiliśmy rzeczy, których nigdy wcześniej nie próbowaliśmy i nawet nie rozmawialiśmy o takich zabawach. Nie wiem, czy to wpływ wypalonej shishy z ziołem, czy wypitego alkoholu, czy jednoczesne połączeniu obu czynników… fakt, że puściły hamulce, a fantazja podsuwała nam najróżniejsze modele dalszej zabawy. Dłoń M. nadal penetrowała wnętrze S. W. masując swojego kutasa d**gą ręką głaskał pośladki M. Ja robiłem podobnie: napletek raz po raz odsłaniał lśniącą główkę, a palce d**giej zagłębiały się w czeluście i zakamarki jej szparki. Zapewne dla kogoś patrzącego z boku byłby to piękny widok… rozgrzane chucią ciała, seksualne zachowania i czynności… mmmmmm.
Ciałem S. co rusz wstrząsał spazm rozkoszy – widocznie praca dłoni M. robiła swoje. Także ruchy klęczącej M. robiły się gwałtowniejsze, a oddech i westchnienia coraz głośniejsze. S. jęknęła i nagle znieruchomiała. M. zatrzymała ruchy dłonią w jej wnętrzu i powoli zaczęła ją ...
... wycofywać. Widać było, że S. przeżywa orgazm. M. nadal rytmicznie kręciła zgrabnym i wypiętym w naszą stronę tyłkiem. Obejrzała się i szeroko uśmiechnęła do nas obu. Dłoń W. i moja pracowicie masowały jej nabrzmiałe wargi, stwardniałą z podniecenia łechtaczkę. M. przekręciła się na plecy umożliwiając nam lepsze pieszczenie jej rozgrzanego krocza. Brzuch drgał spazmatycznie – M. „dochodziła”… Nagle wygięła się w łuk, zastygła na chwilę w bezruchu i… opadła całym ciężarem na dywan. Dyszała, leżąc z zamkniętymi oczami, masowała dłońmi swój brzuchu.
Patrzyliśmy z W. na obie dziewczyny, leżące na wznak na dywanie, obie po przeżytym orgazmie, z nadal szeroko rozwartymi szparkami, z połyskującymi oliwką i ich własnymi sokami wargami i łechtaczkami, nadal głęboko oddychającymi i powoli wracającymi do rzeczywistości. Ich oddechy uspokajały się. Klęczeliśmy z W. na podłodze naprzeciw pięknych kobiety, sycąc i napawając nasze oczy ich widokiem, widokiem zaspokojonych seksualnie kobiet, nadal jeszcze gorących i pełnych niepojętego erotyzmu. Czuliśmy, że to jeszcze nie koniec dzisiejszych igraszek. Zresztą my nadal byliśmy pełni naszych śmietan i liczyliśmy, że oddamy je tym pięknym kobietom w jakiejkolwiek zechcą postaci, w którekolwiek miejsce zechcą…
CDN