Ruchanie Nikoli
Data: 02.05.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Marcel
Siedziałem w jej wynajmowanym pokoju, na szarej kanapie z mnóstwem poduszek do kompletu. Popijałem whiskey z colą i gapiłem się na niewielki telewizor z poprzedniej ery, kiedy ona tkwiła już jakiś czas w łazience. Na ekranie nie było nic ciekawego, leciał jakiś nędzny paradokument, ale mieliśmy z niego niezłą bekę. Właściwie to Nikola miała, ja znacznie mniej. Patrzyłem na to szambo i zastanawiałem się kto do ciężkiego chuja bierze te wszystkie historie na poważnie, przecież to stek bzdur wymieszany z kiczowatą grą pseudo-aktorów. Nie wierzyłem, że są osobniki spędzające godziny nad takim gównem. Ludzkość jest zgubiona.Do Nikoli przyszedłem o dwudziestej, a zegarek w telefonie pokazywał już jedenastą. Kiedy drzwi od jej pokoju otworzyły się i do środka wślizgnęła się ona, spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się. Z Nikolą znaliśmy się od studiów, nie byliśmy na jednym roku, ale jakoś się kiedyś poznaliśmy, może to była jakaś impreza w mniejszym gronie, albo wyjście do baru – nie pamiętam. W każdym razie nie odzywaliśmy się do siebie od dwóch lat, ale tydzień temu napisała do mnie, zwyczajnie zapytała co u mnie słychać. I jakoś tak wyszło, że dziś siedziałem w jej pokoju, kiedy za ścianą jakiś nerd napieprzał w FIFĘ, nudna współlokatorka zakuwała na sesję, a za oknem nocne światła gryzły niemiło po oczach. Dolałem do kieliszka wina, a swoją szklankę zapełniłem ponownie szkocką. Nieźle się już wstawiliśmy. Niki usiadła obok mnie, popatrzyła na mnie mętnie i zaczęła nagle całować ...
... moje usta. Wcale się nie broniłem, bo już kilka minut przed jej wyjściem się ostro migdaliliśmy. Szczerze to mocno mnie to nie rajcowało, ale nie było też zupełnie obojętne. Mogło być – i tyle.Nikola była blondynką o zielonych oczach i szerokiej, okrągłej twarzy. Nie należała do piękności, ale brzydka też nie była. Roztyła się jednak przez te ostatnie dwa lata i niezbyt jej to służyło – chociaż musiałem przyznać, że dupsko jej ładnie urosło i miałem ochotę je sprawdzić. Nigdy wcześniej ze sobą nie spaliśmy, nawet o tym nie myślałem, ale teraz sytuacja się zmieniła. Znalazłem się u niej i wszystko zmierzało do tego, że będziemy się rżnąć. Miałem ochotę zafundować sobie i jej długie i mocne dymanie. Nie miałem kobiety od dwóch miesięcy. Brakowało mi tego, tak zwyczajnie i po ludzku. Kiedy oderwała ode mnie swoją napalone, mokre i pulchne usta, odezwała się:– Dzięki, że do mnie wpadłeś i zgodziłeś się...– W porządku Niki – odparłem ze śmiechem. – Żaden facet nie powinien odmawiać kobiecie w potrzebie.Ponownie mnie pocałowała i robiliśmy to kilka chwil. Jej język – chociaż mały – wił się niczym strażacki wąż puszczony samopas; chodzi mi też o to, że mocno się śliniła. Potem jej dłoń zawędrowała na moje udo i szybko przeszła za ściskanie krocza. Nie ogarnąłem nawet kiedy, a już miała go w ustach. Z początku czułem nieznaczne mizianie, delikatne pocałunki, ale szybko przeszła do łapczywego ssania. Nie mogłem narzekać. Połykała penisa tak na jedną trzecią długości, mocno ssąc samą ...