197siedem (2)
Data: 05.05.2020,
Kategorie:
Lesbijki
Pierwszy raz
Autor: monikajastrzebska
OD AUTORKI
Poniżej czytelnik znajdzie d**gi fragment powieści. Na razie zachowuję chronologię i ciągłość tekstu zgodną z układem książki, a więc poniższy tekst jest bezpośrednią kontynuacją części pierwszej. Myślę, że tak będzie aż do następnego, trzeciego fragmentu, który powinien pojawić się za jakieś dwa-trzy tygodnie.
Jeżeli będzie zainteresowanie, to nie wykluczone, że w tej witrynie zaprezentuję jeszcze kilka dalszych – tym razem losowo wybranych – fragmentów. Kluczowe znaczenie ma tutaj stopień zainteresowania, dlatego proszę o komentarze i „thumb ups”, tak abym mogła ocenić, czy książka się podoba.
Jednocześnie pracuję nad zamieszczeniem w sieci pełnej wersji powieści. Stosowną informację zamieszczę przy okazji publikacji kolejnego fragmentu. Zanim jednak cała powieść będzie dostępna, zachęcam do śledzenia dalszych losów naszych bohaterek. Miłej lektury.
Monika Jastrzębska
II. JOLA
– Co to za zwyczaje żeby spać do pierwszej? – donośny głos wyrwał Monikę ze snu – O, widzę, że masz gościa. Przepraszam i nie przeszkadzam – Głos oddalił się wgłąb mieszkania.
– To ciotka – pośpiesznie wyjaśniła Ania, kiedy Monika dopiero przecierała oczy. Słońce ostro świeciło i nawet przy zasłoniętych żaluzjach w pokoju było dość jasno.
– Boże, zobaczyła nas razem – Monika wydawała się być szczerze przestraszona.
– Nie martw się, te ściany niejedno już widziały. Zresztą moja ciotka też. A tak a propos – pamiętaj, żeby mówić do niej „Jola”. Prywatnie nie ...
... toleruje żadnych „ciotek” ani „pań”.
– Ale przecież ja jej nie znam.
– Poznasz ją. Nie ma obawy.
– A co miałaś na myśli mówiąc „niejedno widziały”? Przyprowadzasz tu inne dziewczyny?
– Ani dziewczyn, ani chłopaków, mój ty głuptasie. Mówiłam ci przecież, że nie miewam gości. Nie myślałam o sobie. – Ania usiadła na brzegu łóżka.
Monika pogłaskała ją po plecach – Nie nakładaj nic na siebie. Tak pięknie wyglądasz.
– No aż takiej swobody to tu nie ma. Jola nie jest pruderyjna, ale zupełnie nago po mieszkaniu jeszcze nie paradujemy, chociaż kto wie – uśmiechnęła się – może czas to zmienić?
– Jola – krzyknęła głośno w stronę dobiegających skądś odgłosów płynącej wody – Monika pyta, czy możemy na siebie nic nie wkładać?
– Nie ma sprawy. Ja zaraz wyjdę spod prysznica i do was dołączę. – dobiegło gdzieś z oddali – Do diabła z ciuchami.
– Widzisz, załatwione – nie kryjąc rozbawienia, Ania nakładała tunikę.
– Kogo ty ze mnie robisz? – wyszeptała Monika, gorączkowo rozglądając się za swoją garderobą – Co ona sobie o mnie pomyśli? Przecież ja nic takiego nie mówiłam.
– Monia, uspokój się. To tylko żarty. Jola jest naprawdę w porządku. Zobaczysz. A twoja tuniczka jest tutaj.
– Tuniczka? Przecież nie będę chodziła pół naga.
– Nie? A jeszcze przed chwilą proponowałaś, żeby całkiem bez niczego. – udała zdziwienie Ania. – Więc którą opcję wybieramy?
– Jolu pozwól, to Monika – Ania dokonała oficjalnej prezentacji.
– Mhm, wreszcie masz tu swoją Monię.
Et ...