Ogrodnik
Data: 09.05.2019,
Kategorie:
Nastolatki
dojrzały,
Zdrada
Autor: Konstanty
... nie była aż tak odporna.
Minęło około 15 minut i Kinia doszła na sam szczyt rozkoszy.
- Aaa, Zdzisiu taaaaak.
A on ruchał dalej.
- Zdzisiu boli troszkę, ja już nie mogę.
Namiętnie pocałował ją w usta i obrócił na pieska. On się z nią nie certolił. Po prostu swym obleśnym, grubym chujem w jej niewinną cipkę. Trzymał za biodra i pierdolił. Starał się jej zatykać usta, bo już naprawdę było ją słychać. Szybko doszła znowu, a ból zapewne spotęgował doznaną rozkosz. Męskie owłosione jaja klaskały jakby biły brawo dupie. Jebany, jeszcze nie doszedł. Walił ją dalej, a w pupę wcisnął kawałeczek swojego grubego palucha.
- Zdzisiu, nie nie tam!
Ale on był stanowczy i stopniowo z długimi przerwami wpychał kawałeczek dalej. Próbowała protestować, jednak jej opór był słaby, a jego stanowczość bezwzględna. W końcu wyszedł z ciasnej, obolałej, dziewczęcej cipki. Sięgnął po jakieś smarowidło i zaczął smarować jej dziurkę w pupie.
- Nie Zdzisiu, będzie bolało.
- Nie Kiniu, włożę Ci tylko kawałeczek.
- Jak będzie bolało, to wyjmę, obiecuję.
I dał jej jeszcze 100 zł. Fioletowa, nabrzmiała główka przywitała się z odbytem ślicznej dziewczyny. Kutas przystąpił do powolnego przełamania oporu zwieraczy. Milimetr po ...
... milimetrze. Co jakiś czas przerywał.
- No przyj Kinia, tak jak kupę robisz. Będzie Cię mniej bolało.
- Ała Zdzisiu, miało nie boleć.
I wjechał do końca. I zaczął wychodzić. I z powrotem.
- Ała Zdzisiu, aaa!
Nie była jeszcze na to gotowa. Kiedy Zdzisiu przyśpieszył opór odbytnicy został już z całkiem przełamany. Po niedługim czasie Zdzisiu już pierdolił jej dziewiczy anal na maksa nie zważając na jej ból, który najwyraźniej wzmagał przyjemność.
Zdzisiu macał ją po dzyndzelku, a jego chuj pracował w jej pupie jak tłok w cylindrze. Anal naszej królewny został rozdziewiczony. Ona już czuła, że on zaraz się spuści, więc zacisnęła pupę jeszcze mocniej. Aby miał lepsze doznania. Kosztem swojego bólu. On jednak wyjmuje kutasa z dziewczęcego odbytu. Otworzył jej usta i włożył do buzi trzymając za głowę. Potężny ryk wydobył się z paszczęki Zdzisława. Usta naszej gwiazdeczki wypełnione zostały jego nasieniem. Przy okazji nasza Kinia posmakowała swojej pupy. Zdzisław padł wyczerpany na materac. I wcale nie przytulił jej do siebie, tylko poklepał po pupie.
- Naprawdę niezłą masz szparę, jedną i drugą. Niedługo imieniny Włodka, to możesz nieźle zarobić.
Mówiąc to ciężko dyszał. A ona trzymała się za pupę nie mogąc dojść do siebie.