-
Upalny weekend cz. 1
Data: 06.05.2020, Kategorie: BDSM Autor: Łukasz Q
... pochwale i realizacje projektu. Jednak stres związany z zaistniała sytuacją był na tyle silny że czuła jak całe jej ciało się napina. Czuła ścisk w brzuchu, spięte pośladki oraz nabrzmiałe piersi i lekko usztywnione sutki. W tym właśnie momencie zorientowała się że przez pośpiech zapomniała założyć stanika. Gdy skinęła głową w dół zobaczyła że twardniejące sutki wyraźnie są widoczne przez obcisłą sukienkę stercząc wprost oczu dyrektora który siedział bezpośrednio na przeciwko niej w niewielkiej odległości. Anka poczuła się jeszcze bardziej zestresowana i poniżona. W tej sytuacji mogła mieć tylko żal do samej siebie co dodatkowo ja zdenerwowało. Starając się wyprzeć wszystko z głowy zaczęła prezentację. Prezentacja poszła znakomicie stres dodał jej motywacji i wszystko poszło gładko. Na koniec sala zabiła brawo a Anka mogła odsapnąć. Gdy skończyła sala opustoszała. Anka poszła napić się kawy i wysilać. W łazience zagadało ją koleżanka Marta. Dobra prezentacja ale strasznie podkurwiłaś szefa tym spóźnieniem bo już chciał aby po Ciebie dzwonili gdzie jesteś. Ale nie martw się ostatnio był tak samo wkurzony na Baśkę i też ją wezwał do gabinetu. Baśka mi mówiła że zrobiła mu łaskę pod biurkiem aby ułagodzić sytuację i podobno pomogło. Co ty kurwa gadasz Baśka robiła łaskę szefowi ! Tak podobno to najlepszy sposób aby złagodniał też jak to usłyszałam byłam zaskoczona ale w sumie nasz szef jest całkiem całkiem i ma charakter trudno mu do godzić. Być może żona je jest aż tak dobra ...
... aby nie szukał czegoś lepszego. Anka znów się ze stresowała. Przypomniała sobie że ma się dziś jeszcze zjawić osobiście u szefa. Nie miała ochoty się siedźcie bardziej poniżać a historia z robieniem laski sprawiła że poczuła ciepło między nogami. Nigdy nie poniżę się tak jak Baśka. Owszem lubię robić łaskę ale tylko z własnym facetem którego chwilowo brakowało. Wychodząc z łazienki Marta dodała z uśmieszkiem. Dzisiejszy brak stanika może Ci pomóc. Anka poprawiła sukienkę wzięła głęboki oddech wyszła z łazienki i udała się do gabinetu Dyrektora. Otworzyła drzwi do gabinetu. Nigdy wcześniej w nim nie była. Gabinet miał sporo przestrzeni na przeciwko stało biurko za którym siedział stał duży skórzany fotel na którym siedział dyrektor Marcin Niecienki. Po lewej była kanapa a po prawej szafa i barek na którym stała patera z butelka Wisky i dwie szklanki. Na przeciwko biurka było też krzesło zupełnie proste drewniane. Nie wyglądało na zbyt wygodne. Proszę wejść Pani Aniu powiedział Marcin jak tylko zobaczył Ankę w drzwiach. Niech Pani zamknie za sobą drzwi proszę. Anka zamknęła drzwi i powolnym krokiem podeszła do biurka z zamiarem aby usiąść. Pani Aniu proszę podejść ale niech Pani nie siada nie będzie takiej potrzeby. Czy wie Pani poco Panią wezwałem ? Nie panie dyrektorze. To nie dobrze bo powinna Pani się domyśleć. Wezwałem Panią ponieważ zasmuciło mnie Pani spóźnienie na prezentację. Jeszcze kilka minut i było by bardzo źle. Wie Pani że nie akceptuję spóźnień a zwłaszcza gdy ...