1. Dziecko. 10


    Data: 07.05.2020, Kategorie: Anal Geje Sex grupowy Autor: ---Audi---

    Nie miałam siły się ruszyć, leżałam na nim, z kutasem w środku, on również odpoczywał, a Anka całowała mnie po udach, cipce, jego kutasie, wkładała język do środka, miałam wrażenie, że lubi piss, bo ostatnim razem to nawet nadstawiała się, gdy lałam, a po wszystkim zlizywała tak jak teraz.
    
    Nie wiem, czy zrobiłabym to samo dla niej, ale już od dawna wiem, że w podnieceniu odbiera nam rozum.
    
    Wyszedł, odwróciłam się i zaczęłam go całować. Chciałam mu podziękować za ból i nieziemską przyjemność. Te dwie rzeczy są dla mnie ważne, chociaż... tak naprawdę chodzi mi przecież o ciążę.
    
    Zagubiłam się trochę w tym uczuciu... Pierdolę się jak kurwa, daję wszystkim, a zapominam o celu mego życia... chociaż, tak sobie myślę, że zaczynają się one wyrównywać... lubię być żoną, mieć cudowną rodzinę, ale również lubię być suką, którą można wykorzystać na wszystkie sposoby. Moja uległość jest tak dla mnie podniecająca, że nawet w tej chwili mogłabym wsadzić sobie go jeszcze raz...
    
    - Jak chcesz, to ja mogę jeszcze...powiedziałam...
    
    - Naprawdę ?
    
    - I nawet tego chcę...
    
    - Nie zleję się ponownie...
    
    - Mi na tym nie zależy...tak mnie teraz swędzi cipa, że...
    
    Być może to zasługa również Anki, jej język był dość przyjemny... ale ta myśl, że mogę i chcę dawać wszystkim, że wytrzymam największe jebanie i przyjmę największego kutasa nawet, a może w szczególności w dupę, napełniło mnie taką radością i ... dumą...że ...
    
    - Anka wyliżesz mu kutasa ?
    
    - Wyliżę.
    
    - To liz, bo ...
    ... moja cipa ma ochotę na jeszcze jedno jebanko.
    
    - Żartujesz... ?
    
    - Nie... głos zaczął mi drgać.... ręce... zaczęły się trząść....
    
    - Szybciej...
    
    Chciałam go poczuć teraz, w tej chwili... i ... poczułam.... Anka nakierowała go na cipkę... wbiłam się jak najszybciej, na chama, teraz to ja go gwałciłam...
    
    - Ale z ciebie kurwa...
    
    On nie mówił nic, objął moją głowę, ręce wsadził we włosy i tymi swoimi mięsistymi ustami napełniał mnie rozkoszą, jego język to teraz był jego kutas... lizałam... gryzłam... i ... nabijałam się jak najmocniej...
    
    Był miękki, był zajebiście przyjemny i nadal był wielki.... moje ciało go uwielbiało... cipka szalała.... i... dochodziła do głosu.... nadchodził mój siódmy orgazm z tym facetem... nikt nigdy nie zrobił mi tak dobrze w życiu...
    
    Był piękny... był pełny... łechtaczką drażniłam jego brzuch... teraz czułam jak pulsuje..., całe nogi mi drgały....a motyle w brzuchu wariowały...
    
    Z tyłu czułam rękę Anki, a po chwili jej język...jeździła po jego kutasie, mojej cipce i moim tyłku... takiego spełnienia w rozkoszy to nie miałam do tej pory z nikim...
    
    - Nie... to już koniec...
    
    Zsunęłam się na podłogę... niech mnie już dziś nikt nie dotyka...
    
    Łącznie osiem orgazmów, to znowu za dużo... jak ja dojdę do samochodu.... taki kawał drogi... cholera....
    
    - Która godzina ?
    
    - Szósta.
    
    Nie jest źle.
    
    - Muszę się zbierać... ale za chwilę, odpocznę...
    
    Khalid trzymał rękę w moich włosach, a Anka lizała jego kutasa...też niewyżyta ...
«1234...10»