Na zawsze (I)
Data: 08.05.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
Autor: Louhi
... się w demona, w lwicę, seks z nią stawał się walką, rozkoszną walką, po której niemal namacalnie zostawał krew, pot i nasienie...
Dzisiaj chciał ostatni raz jeszcze wycisnąć z Em to wszystko. Esencję. Ostatni raz. "Ostatni raz". To słowo miało dla niego jakiś magiczny wydźwięk, jakby tajemnicę, tak, jak "Pierwszy...".
Pocałował ją zachłannie, czując słodki smak wina, wypitego wcale nie tak dawno, i czegoś jeszcze. Jabłkowego. Całując szyję, coraz mocniej masował jej piersi. Sutki, pomarańczowo-brązowe sutki, które tak dobrze znał, stawały się coraz bardziej nabrzmiałe. Wiedział, że już zaraz będzie wilgotna, zawsze bardzo szybko mógł w nią wejść, bardzo szybko też osiągała orgazm.
- Kocham Cię - powiedziała Em, dysząc już w tym dobrze mu znanym tempie.
Nie słyszał jej już. Ssąc piersi, pozwolił swemu instynktowi działać. Powoli stawała się dla niego zabawką, przedmiotem do zaspokojenia czegoś, czego nie czuł już dawno. Chyba tylko ta dziewczyna dwadzieścia lat temu sprawiła, że...
Kochał ją, tak, nadal ją kochał, ale była mu potrzebna już w inny wymiarze. Dzisiaj, po tylu latach, i sytuacja tak podobna, podobna do tamtej.
Powędrował palcami w kierunku jej łona. Nie chciał czekać. Gwałtownie wszedł w nią, poczuł, jak bardzo jest mokra, zaczął energicznie poruszać palcami. Wiedział, że sprawia jej to przyjemność, będzie sprawiało, aż poczuje ból, aż zobaczy na jego palcach swoją krew... Jęczała cicho, a on, nie przestając posuwać jej palcami, oderwał się od ...
... piersi i patrzył z satysfakcją. Podniecała go, ale nie na tyle, żeby dziś mógł jej odpuścić. Przerwał.
Popatrzyła na niego wzrokiem małej dziewczynki, której ktoś zabrał lizaka.
- Zaraz dam Ci lizak, Kochanie, nie martw się - wysapał, dość mocno podniecony. Wstał.
- Uklękniesz teraz.
Nie musiał nic więcej mówić. Nie lubiła tego, wręcz nienawidziła brać do ust, ale on ją nauczył, że będzie tak robiła. Musiała, z pewnych względów... Dokładnie oblizała ze wszystkich stron jego nabrzmiałego już kutasa. Zaczęła ssać, mocno tak, jak lubił. Ssała i lizała go na przemian, z wielkim oddaniem i czcią. Mocno dopchnął jej głowę, wiedząc, jak bardzo tego nienawidzi. Wiedział też, że za chwilę Em zacznie się dławić jego męskością, co jeszcze bardziej wzmogło jego satysfakcję. Wydał ze swoich ust dziki okrzyk spełnienia, ale to prawdziwe jeszcze nie nadeszło.
- Możesz skończyć.
Popatrzyła na niego dziwnie. Czyżby coś podejrzewała?
Rzucił ją na łóżko. Jego podniecenie było ogromne, już wiedział, co za chwilę się stanie. Uklęknęła tyłem do niego, a on delikatnie zaczął trącać jej łechtaczkę kutasem. Nie była pewnie do końca rozgrzana, ale nie chciał marnować czasu, żądza posiadania jej do końca była nieokiełznana.
Wszedł w nią, boleśnie i nieoczekiwanie jak nigdy. Chciał ją rżnąć właśnie tak. Słyszał, jak krzyczy, ale nie interesowało już go, czy z bólu czy z przyjemności. Była jego, tak bardzo, jak nigdy. Pochylił się do przodu, by mocno ścisnąć jej piersi. Chciała się ...