1. Youtuberka z duzym tylkiem


    Data: 13.05.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcin Mielcarek

    Wylądowaliśmy u Eryka na chacie. Monika była już nieźle wstawiona, natomiast ja zupełnie dobrze się trzymałem. Weszliśmy do mieszkania. W środku było ciemno i cicho, Eryk zrobił tak jak zapowiedział. Bez zbędnych słów przeszliśmy na kanapę do salonu. Dobrze wiedzieliśmy przecież na co tak naprawdę był nam ten wieczór, po co się umówiliśmy. Monika usiadła wygodnie, wyciągając swoje nylonowe nogi. Zapytałem ją czy chce się jeszcze napić wina.– Si – odparła. Naprawdę było to jedyne słowo w języku hiszpańskim, które znała. Używała go na okrągło.Na początku mocno się denerwowałem, bałem się, że wpadnę z całą tą zmyśloną historyjką. Szybko jednak okazało się, że Monika nie jest bystrzarą, dlatego z minuty na minutę poczynałem sobie coraz śmielej. Wcisnąłem jej opowieść o ojcu Hiszpanie, który po śmierci mojej matki, samotnie mnie wychowywał. Łykała wszystko, a kiedy zacząłem mówić, jak nieistniejący ojciec zaprotestował na mój pomysł wyjazdu do Hiszpanii, autentycznie się popłakała.– Papa powiedział mi wtedy: Twoja matka przed śmiercią prosiła mnie, żeby wychował cię w Polsce, na Polaka. To była jej ostatnia wola... – opowiedziałem, kiedy siedzieliśmy przy restauracyjnym stoliku, a Monika kończyła już trzecią lampkę wina.– To piękne... – wyłkała i zaczęła beczeć.Łatwo się nią manipulowało. Czułem się z tym trochę podle, jakbym wykorzystywał bezbronne, naiwne dziecko. Ale przeszło mi kiedy też się napiłem. Przez cały wieczór myślałem tylko o tym, kiedy się do niej ...
    ... dobiorę.Przeszedłem do kuchennego aneksu, czując na sobie jej zaciekawiony wzrok. Napełniłem kieliszek różowym winem, które było w lodówce. Chciałem ją totalnie upić. Chciałem jednego.– Ładne masz mieszkanie! – rzuciła, wciąż patrząc na mnie jak na coś chrupiącego.– Dziękuję. Studiowałem architekturę wnętrz – odpowiedziałem, posyłając jej uśmiech w stylu Eryka. Chyba podziałało, bo zarumieniła się.Wróciłem i podałem jej kieliszek. Usiadłem obok niej, blisko, tak żebym mógł czuć ciepło miłego ciała dziewczyny. Naprawdę byłem cholernie napalony. Monika wypiła połowę za jednym zamachem, odgarniając jedną dłonią swoje proste blond włosy.– Yhm! – jęknęła z uznaniem. – Co to?– Wino z Hiszpanii. Mój wuj ma winnicę. To z jego winogron.– Wyśmienite!Tak naprawdę było to najzwyklejsze w świecie Fresco.Potem wziąłem od niej szkło i odłożyłem gdzieś na bok. Ona pierwsza zaczęła gadać zniżonym, kokieteryjnym głosem. Ona też chyba myślała tylko o tym co ja.– Mam ochotę się z tobą pieprzyć. Teraz. Zaraz – wyznała bezceremonialnie, patrząc mi prosto w oczy.Nie wiem czemu, ale w tamtej chwili przypomniałem sobie o Roksanie, o tym co mówiła na temat takich młodych dziewczyn. To mogło wydawać się za proste, ta cała sytuacja i my w niej. Lekka i łatwa przyjemność. Z drugiej strony wielka mi rzecz. Seks. Może naprawdę zbyt mocno uwierzyliśmy w jego magię jako ludzie i niepotrzebnie wywindowaliśmy do rangi sacrum. Bo przecież to był tylko seks. Nie dało się z niego zrobić nic większego.Nie odpowiedziałem na ...
«1234»