1. Karolina. 19.


    Data: 20.05.2020, Kategorie: Hardcore, Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... komendzie... w sumie i tak się dobrze skończyło...
    
    Cholera, może naprawdę muszę przejść wszystkie upokorzenia, aby potem docenić każdą chwilę szczęścia... i nie spierdolić tego znowu..?
    
    Gdy zapukali miałam na sobie tylko przeźroczystą haleczkę... co nie co już kupiłam...
    
    Ich miny były cudne...
    
    Takiego uśmiechu dawno nie widziałam...
    
    - Jesteś piękna, podobno Polka ?
    
    - Tak..
    
    - Od dawna wiemy, że Polki są ładne... ale ty jesteś piękna..
    
    - Dziękuję.
    
    - Na co możemy liczyć ?
    
    - Na wszystko...
    
    - Chcemy wziąć cię we dwóch, na różne kombinacje...
    
    - Panowie, do roboty, wasz czas właśnie się zaczął...
    
    Poleciała klasyka. Rozebrali mnie, wycałowali, ja obciągnęłam i zaczęli mnie brać.
    
    Od przodu, tyłu... jeden w cipie, potem zmiana... obciąganie po dupie... tu się zdziwili... ale ja po głębokiej lewatywie wiem, co robię...
    
    Nic więcej nie chcieli... i dobrze...
    
    Żadnego lizania tyłków, żadnego bicia.. szarpania czy podobne...
    
    Miło i przyjemne.
    
    Nie dostałam orgazmu, bo byłam trochę zestresowana, tutaj czuję dużo bardziej, że to praca...
    
    Po prawie 2 godzinach oni uśmiechnięci pożegnali się pocałunkiem.
    
    Dzień kończy się dobrze. Jest tysiąc, jeszcze 11...i dużo i mało, zobaczymy...
    
    Jestem nerwowa, bo czas ucieka... tyle jest spraw do załatwienia...
    
    A sprawy nie idą jak myślałam...
    
    **********
    
    Na d**gi dzień dostałam dwa zlecenia. Po 300 euro... zwykli faceci, wypierdolili i koniec, bez finezji, bez uczuć... tyle, że ...
    ... chcieli abym połknęła...
    
    Gówniano smakowała ich sperma, a może zwyczajnie nie chciałam jej smakować... ?
    
    Praca jak zwyczajnej kurwy... szmaty... a może... i należy się...
    
    Źle się czuję... jak ktoś bez znaczenia, wartości... tylko do wykorzystania... a jeszcze przede mną robota za10k... nawet mnie nie interesuje co to będzie... byle odwalić i mieć wszystko za sobą...
    
    Prawie jak robot... nawet się nie uśmiecham...
    
    Wrócić do dzieci, do Joli, do Polski... do domu...
    
    *********
    
    Był w nocy moment, że chciałam sobie przypomnieć dawne życie... ale było tak ciężko....
    
    Nie pamiętam... nie chcę... nie mogę...
    
    Jutro mam urodziny, nikt nie będzie pamiętać... dzieci mnie nie uściskają... nikt mnie nie przytuli... nikt nie powie dobrego słowa...
    
    Gdybym temu Mariuszowi z telefonu powiedziała... to on by zadzwonił... ale nie powiem mu... jestem sama i jestem w dole... i kurwa... zaczynam wierzyć, że tak ma być...
    
    Bo kim jestem... ? ... nikim... niczym... e...
    
    Może Robert będzie pamiętać... może przyjdzie do mnie w nocy... ?
    
    ***************
    
    Poczułam przytulenie... lekkie dotknięcie twarzy...
    
    - Mamusiu obudź się...
    
    Ty jeden wiesz, że dziś mam urodziny...
    
    - Nie chcę.... nie chcę synku... się obudzić...
    
    -Tak Cię kocham... do szaleństwa...
    
    - A tak daleko mi do Ciebie...
    
    Płaczę w śnie... bo wiem, że Twoja tęsknota jest tak samo mocna jak moja...
    
    Kiedyś się spotkamy... kiedyś Cię przytulę... pocałuję w policzek i nigdy nie wypuszczę...
    
    I ...
«12...567...»